Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 108
Od dzisiaj:
- zimny prysznic z rana (od razu max lód)
- rutyna rozciągania i seria pompek, podciągania
- liczyć kalorie i ważyć się
- regularne treningi
- czytanie 1h dziennie
- medytacja
- zapisuje sny i uczę się LD od nowa

Do końca miesiąca:
- poprawić życiówkę na 1km
- +2kg
- zapisać 15+ snów i mieć pierwszy LD
- przeczytać 3 książki
- podciągnąć się w końcu 20 razy nachwytem
  • 67
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@freshpiotrek: cóż, na tą chwilę jestem bez pracy, więc w moim przypadku to poziom raczej easy. Schody zaczynają się jak jest praca, trzeba wcześniej wstawać, a rano nie zawsze się chce, tym bardziej jak wstanie się godzinę później niż się zakładało xD
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@freshpiotrek: jestem już na takim poziomie, że zawsze od razu pełna moc na górę ciała.
Od kilku miesięcy najpierw ciepełko (sporadycznie od razu zimna), a na końcu lodowata.
Od dzisiaj natomiast (co gorąco polecam) od razu na pełnej wbijam bez zastanowiania się i jazda.

Dodam jeszcze, że jeśli przełamiesz strach przed dyskomfortem i pierwsze kilka sekund szoku ciała to jesteś w połowie sukcesu.
Polecam też połączyć takie prysznice z uważnością i
@GalNoname: Powodzenia, chociaż obawiam się, że jeżeli nie masz w nawyku choć połowy z tego, to będzie ci ciężko to nagle zrobić.

Nasz mózg potrzebuje czasu, aby pewne procesy i decyzje zautomatyzować - tak działają nawyki. Jeśli coś nie jest nawykiem, musisz robić to cały czas świadomie - świadomie codziennie rano będziesz podejmował decyzje o lodowatym prysznicu, o tym żeby ot tak usiąść i pomedytować, żeby wziąć do ręki książkę i