Aktywne Wpisy
SweetStrawberry +79
Daaawno mnie tu nie było ʕ•ᴥ•ʔ Nawet się troszkę stęskniłam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#pokazmorde #atencyjnyrozowypasek
#pokazmorde #atencyjnyrozowypasek
Argajl +69
Czy spotkaliście się z taką sytuacją w #lidl ? Musiałem parę dni ochłonąć by to opisać.. W ostatni piątek byłem z rodziną na zakupach w niedawno otwartym nowym sklepie Lidl przy ul. Odkrytej w Warszawie.
Było chwilę po godzinie 15:00 gdy z wyładowanym na maxa wózkiem mimo próśb moich i innych klientow o otwarcie kasy standardowej zostaliśmy zaproszeni do kas samoobsługowych… ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Prośby i niezadowolenie zostały zbyte przez pracownika,że cytuje: „Taka jest polityka firmy” a „jeśli nie uda nam się zmieścić w 1 koszu kasy automatycznej resztę zakupów możemy dokończyć w drugiej innej kasie”.
Było chwilę po godzinie 15:00 gdy z wyładowanym na maxa wózkiem mimo próśb moich i innych klientow o otwarcie kasy standardowej zostaliśmy zaproszeni do kas samoobsługowych… ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Prośby i niezadowolenie zostały zbyte przez pracownika,że cytuje: „Taka jest polityka firmy” a „jeśli nie uda nam się zmieścić w 1 koszu kasy automatycznej resztę zakupów możemy dokończyć w drugiej innej kasie”.
Całe życie byłem dobrym chłopcem. Powiedziałbym, że naczelnym celem mojego dzieciństwa, nastoletnich i pierwszych dorosłych lat, było sprostanie oczekiwaniom moich rodziców.
Nie chlałem, nie paliłem, nie ćpałem, nie imprezowałem, pilnie się uczyłem, stroniłem od wątpliwego towarzystwa. Teoretycznie robiłem wszystko jak należy, w praktyce samego siebie ściągałem na manowce. Nie mówię, że nauki i unikania imprez należy potępiać, po prostu w życiu należy utrzymywać pewien balans - nie można cały czas palić sprzęgła w golfie, ale jak tego cholernego golfa nie będziesz uruchamiał przez pewien czas, to w danym momencie po prostu nie odpali. Nie wiem czy możliwy jest zdrowy rozwój, jeśli twoim absolutnym pryncypium jest nauka, a moje podejście było bezkompromisowe.
Pewnie myślicie - uczył się, rodzice mieli wysokie oczekiwania, pewnie odniósł sukces. No właśnie nie. Jaki sens ma nauka, skoro sam nie wiesz, czego chcesz od życia? Jaki sens ma zmuszanie własnego dziecka do ślęczenia nad książkami, skoro gdy przychodzi do Ciebie i zaczyna opowiadać, że nie potrafi wybrać ścieżki kariery, jedyne co potrafisz, to rzucić mu jakimś frazesem i mieć wszystko w dupie? Skończyłem studia i mam #!$%@? robotę, tl;dr.
Po #!$%@? to wszystko było? Chciałem spełnić wydumane oczekiwania starych, samemu nie wiedząc czego chcę. Gówno wynikło z moich zmarnowanych lat, nie mam ani jednego przyjemnego wspomnienia, żadnych imprez, żadnych przyjaciół, żadnych związków, zero.
Chyba najbardziej boli postawa samych rodziców, od najmłodszych lat robili z mojego życia wyścig szczurów. Rzuciłem wszystko, żeby sprostać ich oczekiwaniom, a po latach słucham ciągłego narzekania. Zawsze najbardziej mi przykro, słysząc narzekanie na to, że mimo 26 lat, wciąż nie mam partnerki, przypominam sobie wtedy swój pierwszy związek w wieku 12 lat i #!$%@? rodziców, którzy mówią, że mam się skupić na nauce, a na dziewczyny przyjdzie jeszcze pora. Od tamtego czasu, nadal czekam na tę porę i powoli tracę nadzieję, że uda mi się zbudować jakikolwiek związek. Lata unikania dziewczyn, zaowocowały potężną gynofobią.
Anonimowo-szczerze mówiąc, wiem że uważają mnie za porażkę. Nie zrobiłem kariery, nie mam żadnych hobby, z kobietami zero, nic w życiu tak naprawdę nie osiągnąłem, mimo że tyle lat ciężko pracowałem, odmawiając sobie najdrobniejszej przyjemności. Trochę się zagubiłem w tym wszystkim.
Czuję że nigdy nie będę szczęśliwy, podążając za czyjąś aprobatą. Mam w sobie tak silną potrzebę udowodnienia, że jestem coś wart, a jednocześnie nie żyłbym w zgodzie z samym sobą, robiąc wszystko tylko po to, żeby komukolwiek, cokolwiek udowadniać.
Moim drobnym marzeniem jest uciec. Tak po prostu, spakować plecak, wsiąść do pociągu, wyjechać gdzieś w #!$%@?, chociażby na Syberię. Raz w życiu poczuć się wolnym, niezobowiązanym do spełniania oczekiwań innych ludzi. Nie piszę tego, żeby dodać dramatyzmu całej historii, naprawdę chciałbym nabrać trochę dystansu, uwolnić się, żyć własnym życiem. Duszę się, nie potrafię żyć z taką presją i nie potrafię magicznie przekuć swojego światopoglądu i przestać się tym przejmować.
Myśleliście o tym czasem? Tak po prostu #!$%@?ć gdzieś daleko i niczym się nie przejmować. Kusi mnie taka perspektywa jak jasny #!$%@?, chociaż jestem świadomy, że moje mgliste plany to ułuda. Przecież nie ucieknę do lasu, żeby mieszkać w szałasie... Czasami chciałbym dostać telefon, który rozpoczynałby się słowami "posłuchaj mnie uważnie, jutro o 19:45 masz samolot do meksyku. "( ͡° ʖ̯ ͡°)
#przegryw #truestory #przemyslenia #edukacja
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę
Zrób to i tyle, nie jesteś w tym sam. Dużo ludzi tak podróżuje. To nie naprawi wszystkiego, ale na pewno podniesie na duchu i może wskaże Ci jakiś nowy cel.
Tacy rodzice są najgorsi, najpierw ustawiają dzieciaka jak oni chcą a później jeszcze robią wyrzuty, że nie jesteś inny. Wyjedź, zdystansuj się, a później dobry psychoterapeuta i będzie lepiej, trzymaj się ᶘᵒᴥᵒᶅ
Trzeba mieć trochę farta, a najlepiej bogatych rodziców. W przeciwnym wypadku skazany jesteś na upierdliwy grind minimum 8 godzin dziennie w szarej rzeczywistości. A później się starzejesz i uświadamiasz sobie, że przytłaczająca większość życia nawet nie należała do ciebie i już jej nie odzyskasz. No ale kult #!$%@? ku chwale sojuza zaszczepiony
Musisz odpowiedzieć sobie na jedno zajebiście ważne pytanie...
I tak jak Kazik śpiewał: Nigdy Ci nie mówiłem, byłeś bardzo mały, rób co chcesz robić, nie inaczej stary
Nie jesteś nikomu nic winny.
@AnonimoweMirkoWyznania: @demoniczna_purchawka: w pełni się zgadzam. Chciałbym tylko dodać, że czytając wyznanie pomyślałem sobie: "najlepsza zabawa jeszcze przed nim". Ja dopiero
XD
Nad czym się zastanawiasz Miras? Pakujesz plecaczek i #!$%@?. A rodziców zlej - i tak nigdy nie spełnisz ich wymagań (Zarabiasz 3k? Czemu nie 4k? Masz dziewczynę? Czemu jest blondynką, a nie Szatynką! itp. itd.)
Komentarz usunięty przez autora
Mirku, jesteś jednym z milionów którzy mają podobne rozterki.
Musisz zapamiętać, że nigdzie nie jest napisane, że musisz coś osiągnąć i być kimś, aby być szczęśliwym.
To społeczeństwo narzuca od groma oczekiwań i później osądza człowieka. "Ucz się, znajdź pracę, wybuduj dom, ożeń się, zrób
Pozdrawiam
Zaakceptował: sokytsinolop
Mam prawie 30 lat - 0 kontaktów z kobietami, było kilka randek ale na tym się kończyło. Albo z ich albo mojej strony. Czasami myślę że najlepiej jest mi
@mus_tang: xD.