Aktywne Wpisy
Damasweger +1462
W marcu 2019 jechałem 300 km na pierwszą randkę, a dziś z tą dziewczyną bierzemy ślub xD Tego bym się wtedy nie spodziewał. Dziękuję wszystkim za ówczesne plusy, słowa otuchy, wyzwiska i demotywację. Stres chyba wtedy miałem większy, niż dziś...
#randkujzwykopem #slub
#randkujzwykopem #slub
masz_fajne_donice +298
Tęsknię za wykopem z początku wojny gdzie ludzie rozumieli jak korzystne jest dla nas istnienie niepodległej Ukrainy.
Teraz główna #!$%@? że Ukraina powinna się poddać Rosji i nie ma sensu dla nich ginąc za kraj.
Piszą głównie Polscy patrioci - korwinowcy. Znaczy się tak też by Polski bronili w razie zagrożenia.
Jak nieśmiało wspomniałem że na Ukrainie nie chcą rozbiorów jak Polska kiedyś to odpowiedź polskiego patrioty:
Teraz główna #!$%@? że Ukraina powinna się poddać Rosji i nie ma sensu dla nich ginąc za kraj.
Piszą głównie Polscy patrioci - korwinowcy. Znaczy się tak też by Polski bronili w razie zagrożenia.
Jak nieśmiało wspomniałem że na Ukrainie nie chcą rozbiorów jak Polska kiedyś to odpowiedź polskiego patrioty:
Ukraina to sztuczny kraj ktory
Dziś, Mirki i Mirabelki, cofamy się trzy dekady wstecz, do upalnej i dusznej Nevady, gdzie Kevin Bacon i Michael Gross napieprzają się ze słusznych rozmiarów czerwiami. Tak, dokładnie – to Wstrząsy! Film należący do klasyki gatunku i z pewnością znany większości z Was, ale warto go sobie przypomnieć.
+klimat to chyba najmocniejsza karta tego filmu. Najlepiej oglądać go w środku lata, bo to właśnie na upalnej pustyni dzieje się cała akcja. A ta znów dzieje się na przemian w nocy i w dzień, co daje bardzo fajny efekt i nie tak łatwo się tą prostą historią zapchać.
+Kevinek rzecz jasna na plus, ale to postać Barta Gummera jest szczerym złotem – i jak po latach okazuje – jednym z głównych filarów wciąż rosnącej serii. Wiejski Rambo ze strzeleckim zapałem Andersa B. Jak go nie kochać?
+humor. Wstrząsy nie udają poważnego kina grozy i za ten brak sękatego kawałka drewna w odbycie cała seria ma u mnie ogromnego plusa. Nawet obecnie twórcy tej serii tworzą nowe części i ewidentnie bawią się swoimi pomysłami. Nie zdziwiłbym się, gdyby Wstrząsy 10 były w kosmosie – z odległym potomkiem Gummera.
+muzyczka – czilowa i bardzo westernowa, na plus dla klimatu filmu
+kilka nieźle pomyślanych scen i efektów, które ograniczał budżet, a wyszły całkiem miodnie. Miła odmiana od tego typu horrorów z potworami robionymi na szybko w Paincie.
-historia, co by nie mówić, jest bardzo prosta i przewidywalna. Cała seria opiera się niestety na jednym schemacie – spotkanie z robakiem, nacoorwianie w robaki, przy ostatnim sprawy się komplikują. I tak w koło Macieju.
No i co mam powiedzieć, 6/10. To zdecydowanie najlepsza odsłona serii (może poza westernowym Początkiem legendy, który również bardzo przyjemnie się oglądało). Seans mogę polecić na wieczór mniej ambitnego, acz satysfakcjonującego kina. Zachęcam też do nadrobienia całej serii, która jest pomieszaniem kija i marchewki, ale jak dla mnie warto. W tym roku ma wyjść siódma odsłona :3 Największe filmowe sagi się chowają.
#kino #horror #wstrzasy #tremors #usa #nevada #klasyka #recenzja #film #filmnawieczor
Ocena zdecydowanie za niska.