Wpis z mikrobloga

EKSPERYMENT MODLITEWNY
------------------------------------------

Wielki eksperyment modlitewny (Great Prayer Experiment) postawił pytanie.

TEZA:
--------
„Czy modlitwa pomaga chorym w powrocie do zdrowia?”

Wiele mówi się o leczniczych działaniach modlitwy. Biorąc pod uwagę jej pozytywne działanie , można dojść do wniosku, że osoby za które się modlono, będą w lepszym stanie zdrowotnym, niż te za które się nie modlono. Takie właśnie pytanie postawił sobie Francis Galton, wikaryjski naukowiec, który jako pierwszy postanowił sprawdzić postawioną hipotezę. Modlił się więc do boga, by ten sprawił , by wybrane przez niego rośliny, urosły szybciej od pozostałych. Okazało się, że rośliny za które się modlono, rosły tak samo, jak te które nie były objęte modlitwami.

To jednak nie był koniec, ponieważ w 2006 roku, profesor Herbert Benson, z harvardu, przeprowadził tzw „wiekli eksperyment modlitewny.

EKSPERYMENT:
----------------------
Eksperymentem objęte było 6 szpitali, z łaczną grupą 1802 pacjentów, bo zabiegach Pomostowania aortalno-wieńcowych. Pacjęci zostali podzieleni na 3 grupy.

Grupa 1- która wiedziała, że może bądź nie, otrzymywać modlitw. Otrzymywała je faktycznie.
Grupa 2- która wiedziała, że może bądż nie otrymywać modlitw lecz ich nie otrzymywała
Grupa 3- która wiedziała, że otrzyma modlitwy, i otrzymywała je faktycznie.

Modlącym się podano tylko imiona i inicjały, osób za które miano się modlić. 3 kościołom chrześcijańskim (w Minesocie, Massachusetts oraz w Missouri) które różniły znaczne odległości, pozwolono modlić się na swój sposób, jednakże na końcu każdej modlitwy, mieli zawrzeć taką frazę.

„i spraw panie by zabieg u (x) zakończył się sukcesem, powrót do zdrowia nastąpił szybko i by nie wystąpiły żadne komplikacje.”

Niektórzy z uczestników uznali że ten „mechaniczny” sposób modlitwy jest dla nich nietypowy.

Rezultaty eksperymentu, zostały opublikowane w 2006 roku , na łamach „American Heart Journal” będącym miesięcznym recenzowanym czasopismem medycznym obejmującym wszystkie aspekty kardiologii.

WYNIKI:
------------
Wyniki były jednoznaczne. Nie wystąpiła żadna różnica stanu zdrowia między pacjętami którzy wiedzieli, że są za nich wznoszone modły, a pozostałymi. Jednakże nastąpiła inna, istotna różnica statystyczna. W grupie w której pacjęci wiedzieli o modlitwach, wystąpiło więcej komplikacji pooperacyjnych.

Bardziej prawdopodobnym jest to , że chorzy , którzy wiedzieli że ktoś się za nich specjalnie modli, przeżywali dodatkowy stres. Doktor Charles Bethea , uznał że mogła wystąpić u nich „reakcja lękowa” , wywołana „obawą, czy mój stan zdrowia jest tak zły, że trzeba się za mnie specjalnie modlić”.

STANOWISKO KOŚCIOŁA
------------------------------------
Nie powinno być zaskoczeniem, że teologowie sprzeciwiali się temu badaniu. Oksfordzki teolog Richard Swinburne, piszący po niepowodzeniu badania, sprzeciwił mu się, uzasadniając to tym, że „Bóg odpowiada tylko na modlitwy zaoferowane z ważnych powodów”. Czy więc ratowanie życia chorych na serce , nie było wystarczająco ważnym powodem?. Tylko dlatego, że były one częścią badań, dlaczego Bóg musi powstrzymać się od ratowania życia ludzi? Czy celowo stworzyłby negatywny rezultat, kosztem wielu istnień ludzkich? Co więcej, czy rezultat na korzyść modlitwy nie byłby dla niego bardziej korzystny?
Negatywne skutki mogą tylko wywołać u ludzi wątpliwości co do skuteczności modlitwy

Czy ten wielki eksperyment modlitewny czegoś nie dowodzi?

--------------------------------------------------------------------------------------
źródła
https://therationalviewpoint.blogspot.com/2010/09/great-prayer-experiment.html

autorski tag #niebo

postaram się wrzucić coś co tydzień. w komentarzach dajcie znać czy chcecie czy nie

  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Smutnekrzeslo: nope. Grupa kontrolna to grupa, za którą nikt się nie modlił. W każdym eksperymencie jest taka grupa, na której nie dokonuje się żadnych faktycznych działań. To powinna być zasadniczo 5 grupa.
4 grupą powinni być ci, którzy wiedzieliby, że nikt się za nich nie modli, ale jednak otrzymywaliby modlitwy.
  • Odpowiedz
@Smutnekrzeslo: jest jeszcze jedna rzecz: eksperyment został źle zaprojektowany już u podstaw. Podstawą jakiejkolwiek religii, w tym chrześcijaństwa jest założenie, że Bóg (generalnie: istota/istoty wyższa/wyższe) nie działają na zasadzie automatu - wrzucasz modlitwę, wyskakuje to o co prosisz. W Biblii chyba jest nawet takie zdanie "wiatr wieje kędy chce". Owa istota wyższa może, ale nie musi dać modlącemu się to, o co ten prosi. Nawet jeśli prosi o rzeczy obiektywnie
  • Odpowiedz
  • 1
@KatpissNeverclean

est jeszcze jedna rzecz: eksperyment został źle zaprojektowany już u podstaw. Podstawą jakiejkolwiek religii, w tym chrześcijaństwa jest założenie, że Bóg (generalnie: istota/istoty wyższa/wyższe) nie działają na zasadzie automatu - wrzucasz modlitwę, wyskakuje to o co prosisz. W Biblii chyba jest nawet takie zdanie "wiatr wieje kędy chce". Owa istota wyższa może, ale nie musi dać modlącemu się to, o co ten prosi. Nawet jeśli prosi o rzeczy obiektywnie dobre. Inaczej
  • Odpowiedz
@Smutnekrzeslo: najpierw powinno się zatem obmyślić eksperyment, który udowadniałby istnienie Boga. Jakiegokolwiek. Gdy się to już uda, zakładając tą optymistyczną wersję wydarzeń, należy wtedy wziąć pod uwagę "cechy" Boga. Owszem, ma do nich należeć wszechmoc, łaskawość, miłosierdzie itd., a zatem te cechy, które kazałyby się spodziewać tego, że odpowie on na modlitwy formułowane w dobrej intencji, np. czyjegoś wyzdrowienia. Jest jednak mnóstwo "ale", o najważniejszym już wcześniej pisałam. Nawet ludzie
  • Odpowiedz
  • 0
@KatpissNeverclean twój wpis został przez ciebie podzielony na 3 akapity, i jest dość długi, więc zamiast cytować to odniosę się tylko do akapitów.

Ak1-eksperyment musi cechować się krytycznym myśleniem i sceptycyzmem. Do tego eksperyment ten, nie wykraczał by, poza "ramy naszego świata" , jeżeli można tak to ująć, więc już na początku jest spalony.

Skoro bóg jest niepojęty, to trudno klasyfikować go w jakich kolwiek ramach, typu, dobry czy zły, skoro i
  • Odpowiedz