Wpis z mikrobloga

#perfumy
Czołem perfumowe świry. Jestem typowym Januszem jeśli chodzi o perfumy, pół życia chlapie się acqua di gio, ale z nudów zacząłem czytać ten tag i zamówiłem parę polecanych specjałów.

Dior intense.
Okropny - słodki, przytłaczający, głowa mnie od niego rozbolała.
Kojarzą mi się z teściową, która zawsze wylewa na siebie pół wiadra channel nr 5 i potem jak tarmosi moje dzieci to one również prześmiergują tym syfem. Serio jak odbieram od niej dziecko to potem do wieczora mam flashbecki. Podaruje je jakiemuś znajomemu, którego niezbyt lubię.

Amouage.
Kupiłem kilka próbek, za krótko aby coś konkretnego napisać. Zapachy ciekawe, ale dla mnie zbyt cieżkie i narzucające się (chociaż w mniejszym stopniu niż dior). Zostawię sobie na jakieś specjalne okazje.

Issey miyake bleue
Lekkie, orzeźwiające, jednoznacznie męskie. Dla mnie rewelacja, bardzo dobrze się w nich czuje. Dziękuje mireczkowi, który to polecał. Jak macie coś podobnego (morskie, cytrusowe, leśne) to chętnie wypróbuje.
  • 6
morskie


@splitt: Kenzo Homme

cytrusowe


@splitt: Linia Chanel Allure (ze szczególnym wyróżnieniem Allure Homme Sport), Versace Pour Homme, linia Dior Eau Sauvage (nie mylić ze zwykłym Sauvage)