Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#anonimowemirkowyznania
Hej, Mirki.
Potrzebuje trzeciej opinii czy panikuje i jestem nieczułym pesymistą.
Od miesiąca nie widziałem się z swoją #rozowypasek z powodu kwarantanny. Ona wyjechała do rodziców (z powodu zamkniętej uczelni i pracy) 400km ode mnie. Codziennie rozmawiamy tekstowo, rzadziej wideorozmowa. Rzuciłem ostatnio pomysł czy ja bym nie przyjechał pociągiem do niej gdzie widziałem sporo za i przeciw temu pomysłowi, ale chciałem to z nią przedyskutować. Doszedłem jednak do wniosku, że bardziej boję się o nią i jej rodzinę, że ich pozarażam #coronawirus ( i będę miał kogoś na sumieniu) i jestem w stanie wytrzymać jeszcze miesiąc bez widzenia się z nią. Gdy jej to powiedziałem to ona się rozpłakała, że za nią nie tęsknię, patrzę na najgorszą możliwość, że w pociągu jest taka sama szansa że się zarazi jak w sklepie i jej znajomi jeżdżą pociągami i się widują i ja teraz ogólnie czuje, że mnie szantażuje emocjonalnie żebym przyjechał.
#zwiazek #zwiazki #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Dodatek wspierany przez: Wesprzyj projekt
  • 12
OP: @Giovanna95: @jkca:
1. Rodzice chyba nie chcą jej puścić do Wawy tylko żeby się zobaczyć ze mną
2. Zwolniła swoje mieszkanie na czas kwarantanny
3. Nawet jeśli miałaby wrócić po tygodniu do siebie to dwukrotnie bardziej (podróż pociągiem) naraża swoich rodziców i rodzeństwo na wirusa
4. W teorii mogłaby zostać u mnie do czasu otwarcia pracy/uczelni ale jesteśmy świeżym związkiem i chyba to za wcześnie na zamknięcie się