Aktywne Wpisy
TSR44 +471
ATAT-2 +761
Przeczytałem właśnie dwa wpisy ludzi z gastro którzy wręcz DOMAGAJĄ się napiwków i nie pojmują jak można ich nie zostawiać.
Szczerze? Po ostatnich kilku dniach gdzie stołowałem się w knajpach (wyjazd majówkowy) to powiem, że takiego uja. Restauratorzy już tak polecieli z tymi cenami zasłaniając się inflacjami, cenami prądu i płacami minimalnymi że już sami się zatracili w tym, gdzie jest granica.
Rozumiem ładna knajpka, ładny ogródek, miła obsługa, DOBRE jedzenie -
Szczerze? Po ostatnich kilku dniach gdzie stołowałem się w knajpach (wyjazd majówkowy) to powiem, że takiego uja. Restauratorzy już tak polecieli z tymi cenami zasłaniając się inflacjami, cenami prądu i płacami minimalnymi że już sami się zatracili w tym, gdzie jest granica.
Rozumiem ładna knajpka, ładny ogródek, miła obsługa, DOBRE jedzenie -
Wyjechałem rowerem do lidla o godzinie 23:25. Patrzę z daleka ucieszony, że nie ma przed sklepem kolejki, to wbijam się do środka, godzina 23:38. Zakładam rękawiczki i zza półki wyskakuje z metra cięty ochroniarz i mówi, że już nie można, że zamknięte bo już jest pokaźna 'kolejka' przy kasie. Śmieję się lekko z gościa bo już jestem w środku i jedyne co on może to mnie uprzejmie poprosić o opuszczenie sklepu, gdyż nie zamknął wcześniej głównych drzwi, niemniej odpowiadam, że nie ma problemu i wychodzę z myślą, że chętnie się przejadę do całodobowego.
Pod sklepem sprawdzam adres następnego Lidla, który jest czynny całą dobę i tutaj nadchodzi niecodzienna sytuacja. Podchodzi chłopaczek na oko 27 lat, wstydliwym i jękliwym głosem zapytuje "Czy jest pan z Bydgoszczy?" i już wiadomo co się święci. Odpowiadam grzecznie nieporuszony, że jestem z Bydgoszczy i opowiadaj kolego co tam trzeba. Ten mówi, że mamuśka wraz z konkubentem #!$%@?ła go z mieszkania, że w domu wielka patologia, alkohol i nie zamierza tam wracać. Po czym podpytuję czy mam mu coś poratować bo brakuje mu 18zł z kwoty 40zł na bilet na pociąg, gdyż gdzieś tam chce jechać do rodziny. Pytam zaciekawiony, o której ma pociąg, ten w mgnieniu oka odpowiada dwie najbliższe godziny i mówię, że mogę mu ten cały bilet kupić i zajadę na dworzec bo mam po drodze, gdyż jadę na ulicę Gdańską. Odpowiada, że teraz okienka na dworcu są nieczynne, itp. Pojechałem do najbliższego bankomatu, cofnąłem się dając mu 20zł ten z grzeczności chciał jeszcze wydać 2zł. Gadka szmatka i się okazało, że 3 miesiące temu ojciec mu się powiesił, jak się dowiedział, że jego mamuśka ma kogoś innego i on sam tego ojca zwisającego odcinał ze sznura... Mówił, że tak wprawdzie to wychował go jedynie ojciec i był dla niego przykładem na lepsze jutro, a matka jedynie się puszczała...
I teraz na domiar nieszczęścia przez tą całą sytuację z wirusem nie ma pracy. Chłopaczek 30 lat, mówił, że jeszcze będzie się szwendać do tej 4:00 i pójdzie na pociąg... Chłop to mówił ze łzami w oczach, niemniej ma dobre nastawienie bo wie, że trzeba żyć dalej mimo takich tragedii, przeciwności losu. Z nieśmiałym uśmiechem na twarzy wielokrotnie dziękował i życzył wszystkiego dobrego. Żyćko.
#patologia #alkoholizm #sadowehistorie #bydgoszcz #samobojstwo
@Fang: Za flaczki zawsze plus.
xDDDDDDD
Sama wtedy byłam w nieciekawej sytuacji
I co?
Okazało się, że nie ma bo go okradli dzień wcześniej ( ͡º ͜ʖ͡º)
Jest możliwość, iż śmiałek oszukuje... bo takich historii słyszy się niemal w każdym mieście i wziął mnie na ckliwą historyjkę, jak się okażę, że jest domorosłym aktorzyną to trzeba będzie go ścignąć i poprosić o zwrot należności w kwocie 40zł. Dodatkowe 20zł w ramach zadośćuczynienia za zawracanie gitary.
Niemniej prawił szczegółami na prawo i lewo, że pomieszkuje przy tej ulicy, że skończył tamtą szkołę, że tutaj nieopodal jest całodobowa biedronka,