Wpis z mikrobloga

Matka mnie kiedyś tak strollowała, że cała klasa się ze mnie śmiała.
Było dawno temu coś takiego jak złote myśli. Dostałam do uzupełnienia taki zeszycik od koleżanki i zatrzymałam się na jednym pytaniu: "kto jest Twoją sympatią?". Jako prawdziwy, mały przegryw zupełnie nie rozumiałam o co chodzi z tą sympatią więc poszłam do matki zapytać co to ta sympatia. Na co moja genialna matka zapytała: "jakiego chłopca z klasy lubisz najbardziej?", ja na to, że nie wiem, nie lubiłam się wtedy z chłopcami ale taki, który najmniej mi dokuczał miał na imię Paweł. No to matka zasugerowała bym wpisała tego Pawła skoro go lubię.
Zeszyt koleżance oddałam, ona przeczytała tam te wpisy, dała kolejnej osobie, ta osoba też przeczytała i się rozniosło, że kocham Pawła.
Z matką nigdy się za bardzo nie lubiłam, jestem ciekawa czy zrobiła to celowo dziesięcioletniemu dziecku by wystawić na wyśmianie przed całą klasą (,)
#rodzice #toksycznamatka #dziecinstwo #wspomnienia #szkola
  • 10
@chrominancja: no w tym przypadku niestety mamy przypadek sprzeczności między tym co usłyszysz od rodzica, a tym co spotyka Cię w szkole. Bardzo dużo takich sytuacji się zdarzało ( ͡° ʖ̯ ͡°) Fakt, takie osoby "wtajemniczone" miały przewagę i mieli okazję się pośmiać, a Ty masz przykre wspomnienie przypału. Jak potem ta sytuacja się rozwinęła? Rozeszło się po kościach?