Wpis z mikrobloga

@Sara_stara: obrożę zakładałam kotu tylko wtedy kiedy sam wychodził na podwórko, żeby słyszeć gdzie jest i czy nic mu się nie dzieje. W domu popyla bez niczego. Zdjęcie było robione kilka miesięcy temu, w międzyczasie się przeprowadziłam i Lucyfer musiał zmienić tryb życia na domowy. Więc nie nosi już żadnych szatańskich obroży z dzwoneczkami. Możecie spać spokojnie.