Wpis z mikrobloga

Mirki które ogarniają #prawo. Pytanko. Załóżmy, że #policja zatrzymuje mnie na ulicy za spacerowanie i nie uznają mojego powodu wyjścia z domu za wystarczająco ważny. Z moich informacji wynika, że najpierw proponują mandat (500), a dopiero po jego nieprzyjęciu - kierują wniosek o karę administracyjną do sanepidu (5000), która - jak wiemy - ma rygor wykonalności.

Więc teraz tak: czy Waszym zdaniem lepiej nie przyjmować mandatu, poddać się karze administracyjnej i potem próbować się bujać po NSA, czy lepiej przyjąć mandat - żeby bagietmajster nie kierował wniosku do sanepidu - a potem próbować go wzruszyć w sądzie rejonowym argumentując, że został wystawiony de facto za czyn niebędący wykroczeniem, tj. na podstawie art. 101 KPSW? Co, według Waszej wiedzy, jest rozsądniejsze i bardziej opłacalne?

#kpk #kpsw #kw #sanepid #koronawirus #kwarantanna #epidemia #kiciochpyta
  • 29
@sztandar: tak, to prawda - ale furtka, nad której wykorzystaniem się zastanawiam polega na tym, że nawet po przyznaniu się do winy można uchylić prawomocny mandat, który został wystawiony za czyn nie będący wykroczeniem. To działa nawet w dwie strony: zarówno wtedy, kiedy czyn w ogóle nie jest karany, jak i wtedy, kiedy jest karany nie jako wykroczenie, a np. jako przestępstwo.
zawsze można mandat przyjąć ale go nie płacić, do KRD cię nie wpiszą więc czekać aż umorzą lub ściągną z podatku


@pawel0414: no ja jednak opieram się na założeniu, że 500 zł piechotą nie chodzi.
@konfident007: no to już prędziej. I stąd moje pytanie: czy większe szanse są na odzyskanie 5000 złotych zabranych przez komornika, czy jednak na to, że SR uwali mandat nałożony na podstawie krzywych przepisów.
a nie lepiej nie wychodzic na ten spacer i nie gdybac co bedzie jesli...


@edytomaniaO: tak by było oczywiście najprościej, ale moje wyjście jest nieodzowne (przyczyny rodzinno-ekonomiczne, nazwijmy to) choć w obecnym stanie prawnym policja może mieć inne zdanie. Stąd moje pytanie.
chyba jednak wzial bym mandat


@swiniakstatysta: też się skłaniam raczej ku temu

mysle ze dopoki bedziesz rozsadny to go nie dostaniesz.


@swiniakstatysta: pod warunkiem, że panowie bagietmajstrzy też będą rozsądni. A rozsądek może im chwilowo przysłonić np. wydany przez dowódcę nakaz zrobienia pokazówki dla komendanta. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
sanepid wkracza tylko w przypadku złamania obowiązkowej kwarantanny.


@mexxl: No właśnie nie po ostatniej nowelizacji (tej, która weszła w życie 1 kwietnia).

jeśli się boisz już jesteś niewolnikiem. nie przyjmować i gdyby ewentualnie zamiast skierować wniosek do sądu to skierowli wniosek do sanepidu to później walczyć o odzyskanie kasy


@Anty_Chryst: mimo wszystko wolę wybierać taki oręż, którym mam szansę pokonać przeciwnika. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
tak by było oczywiście najprościej, ale moje wyjście jest nieodzowne (przyczyny rodzinno-ekonomiczne, nazwijmy to) choć w obecnym stanie prawnym policja może mieć inne zdanie. Stąd moje pytanie.


@znmd: no przestan, na luzie. w sprawach waznych mozna, a to na taka wyglada. spokojnie mozesz matce zawiezc zakupy, podrzucic jej leki, lub wsiasc w auto i pojechac 30km dalej gdzie zywej duszy nie ma zeby pobiegac.
w sprawach waznych mozna


@swiniakstatysta: dla każdego ważne jest co innego. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dlatego rozsądniej jest się zabezpieczyć.

W normalnych okolicznościach taki zabezpieczeniem przed zbyt daleko posuniętą uznaniowością jest nieprzyjęcie mandatu, co powoduje rozstrzygnięcie sprawy - po wzięciu pod uwagę wszystkich okoliczności - przez niezawisły sąd.

W obecnej sytuacji - jest to utrudnione, trzeba więc mieć scenariusz awaryjny.