Wpis z mikrobloga

Tak oglądam te wiadomości, gadają tam o tym że cała Polska angażuje się w szycie masek, drukowanie przyłbic itp. i się zastanawiam o tej produkcji przez pojedyncze osoby metoda no jak by nie patrzeć chałupnicza.
Zastanawiam się dlaczego prywatne osoby potrafią drukować na własnym sprzęcie po 2-4 godziny jedna przyłbicę albo tylko jej część, zaś w wielu uczelniach w całym kraju na wydziałach takich jak materiałoznastwo, szkoły zawodowe i techniczne stoją zamknięte i nieużywane wtryskarki do plastiku, frezarki i obrabiarki, które to w obróbce plastiku mają większą i potężniejszą możliwość produkcyjną - często, gęsto idące nawet w tysiącach na dzień.
Dlaczego produkcja maseczek idzie tak powoli tj. jedna osoba w ciągu dnia jest w stanie produkować powiedzmy 50 maseczek? Przecież linia produkcyjna, tj praca nad jedna czynnością jest bardziej opłacalna czasowo*, nie zaś praca nad jedną maseczka od zera do końca. Do takiego szycia, prasowania, komponowania czy składania można zagonić wiele osób które teraz są na przymusowych wakacjach od pracy (praca zdalna dla wielu to czas wolny obecnie!!). Dlaczego osoby opłacane ze skarbówki nie mogą być w to zaangażowane? Nauczyciele, urzędnicy etc.??

Takie o przemyślenie...
#koronawirus #maseczki #praca #pracazdalna #wolontariat #produkcja
  • 2