Wpis z mikrobloga

Mirki lepiej uważajcie z tym kupowaniem dziury w ziemi od deweloperów. W obecnej sytuacji kupujący nie mogą być zmuszeni do wpłacania kolejnych transz. Większość deweloperów finansuje budowy z wpłat klientów, a nie z własnych środków, przez co mogą mieć problemy z płynnością.

Zainteresowani zakupem mieszkania od deweloperów, z rynku pierwotnego, powinni nadzwyczaj uważać, by nie dać się oszukać.

Stan zagrożenia epidemicznego w Polsce, według ekspertów, wypełnia znamiona tzw. siły wyższej w rozumieniu prawnym. Klienci deweloperów, którzy zdecydowali się jeszcze przed kryzysem związanym z koronawirusem podpisać z nimi umowę na zakup mieszkania, mogą powołać się na siłę wyższą i odstąpić od płatności założonych transz według terminów wskazanych w umowach. Z powodu okoliczności wywołanych koronawirusem nie powinno to być przyczyną naliczenia kar czy odsetek za opóźnienie.

Ceny nieruchomości mogą spaść w związku z pandemią koronawirusa, a dodatkowo zachwiana zostanie płynność finansowa deweloperów. W obliczu tego klienci powinni zastanowić się, czy rzeczywiście warto ryzykować i kupować „dziurę w ziemi”, skoro nie wiadomo do końca, czy i kiedy deweloper zakończy budowę inwestycji mieszkaniowej.


https://www.money.pl/gospodarka/mieszkania-od-deweloperow-na-cenzurowanym-czy-wiesz-na-co-bierzesz-kredyt-6493813945992833a.html

#nieruchomosci #mieszkaniedeweloperskie #mieszkanie #inwestycje
  • 4
@food4thoughts: Gdzieś czytałem, że zamknięte to mniej niż 1% otwieranych przez dew. rachunków powierniczych. Nie jest to znów jakaś tragedia bo w otwartym transz jest 4-10 i każdy etap jest kontrolowany przez bank. Nie da się w takim układzie zwinąć kasy za całą inwestycję i zniknąć. O ile się nie mylę to istnieje jednak możiwość, że po upadku dewelopera budynek zaspokoi roszczenia wobec niego na zasadach ogólnych tj.wpłacający na końcu :)