Wpis z mikrobloga

@elf_pszeniczny: chodzi o to, ze jak cos jest Veggie, to nie moga uzywac nazw kielba/kaszanka/hamburger, bo samo w sobie wprowadza w blad, czy co, nie wiem. A ona chce, zeby mozna bylo uzywac veggie kaszanke, czy tam inna pasztetowa. Znaczy tak mi sie wydaje, bo nie mam czasu sledzic jej pierdu pierdy :D
@Ogar_Ogar Ale sprzedaż produktów wegańskich zwiększa sie poprzez eksponowanie ich wegańskości, a nie zatajanie. Dlatego mamy wegeburger, ten przedrostek jest istotny dla sprzedającego, bo wskazuje kupującym, że produkt jest wegański.
Ale sprzedaż produktów wegańskich zwiększa sie poprzez eksponowanie ich wegańskości, a nie zatajanie.


@Halbr: oczywiście, że nie tylko. Po to używasz nazwy "vege-burger" czy "vege-kiełbasa" by konsumentom nie-wegańskim wskazać, że sprzedajesz prosty zamiennik kiełbasy, burgera itp., podczas gdy sprzedajesz produkt istotnie odbiegający. Sam fakt, że taka zmiana napotyka na opór świadczy o tym, że producenci żywności wegańskiej boją się strat.