Wpis z mikrobloga

Z nudów (i ciekawości) siadłem sobie dzisiaj i za pomocą jakichś ogólnodostępnych narzędzi do aproksymacji funkcji aproksymowałem funkcję procentowego wzrostu zachorowań z dnia na dzień. Wyszła mi z tego funkcja wykładnicza z czterema parametrami: (P1 * e^(-1 * (X + P2)^2 / (2 * P3^2))) gdzie X to kolejny dzień od przekroczenia 10 przypadków (pominąłem wcześniejsze dni bo przy tak małych liczbach dane nie były wiarygodne). Wklepałem całość w excela, obliczyłem błąd, dodałem wykres rzeczywistej liczby przypadków i aproksymowanej liczby i tak podobierałem parametry żeby błąd był jak najmniejszy a krzywa wzrostu jak najbardziej podobna. Wyszło mi takie coś:

https://docs.google.com/spreadsheets/d/1kKiy4B7A_LUHxA-pblOqSSg4AlgH1Xq4RYzwG0dMn9o/edit?usp=sharing

Według tej funkcji:
- Szczyt nowych zachorowań przypadnie na 09-11 kwietnia z liczbą 338 nowych zachorowań na dzień
- W połowie czerwca osiągniemy wynik 14 tys. zachorowań a wzrost przypadków będzie już nieznaczny (kilka dziennie)

Arkusz można sobie skopiować i samemu podobierać parametry, pewnie komuś uda się dobrać je jeszcze dokładniej. Z czasem prawdopodobnie trzeba też będzie nakładać poprawki na parametry, jeśli rzeczywista krzywa się będzie zmieniać. Co do parametrów to P1 jest mnożnikiem a P2 i P3 odpowiadają za kształt krzywej wzrostu.

#covid19stats #2019ncovstats #koronawirus
  • 30
@zaba34: Właśnie sam się zdziwiłem, że wyszło mi tak optymistycznie, ale szczerze powiedziawszy trochę mi tu napsuł wczorajszy dzień bo mocno zmienił krzywą (z tym, że na bardziej pesymistyczną). Wolałbym poczekać jeszcze ze 3-4 dni, żeby zobaczyć czy ten trend się nie utrzyma. No i życie to niestety nie czysta matematyka.
@LiczbaPi: Ni cholery nie rozumiem na czym opierasz te szacunki. Jak możesz modelować i szacować liczbę w czerwcu bez modelu? Wymyśliłeś krzywą, która pasuje do początkowej fazy i na tej podstawie prognozujesz? Chyba nie nadążam, ile osób łącznie w Polsce przejdzie chorobę do 1 lipca?
@balrog84: Nie wymyśliłem krzywej, a aproksymowałem ją na podstawie rzeczywistych danych. Ta aproksymowana funkcja oblicza o ile % zmienia się całkowita liczba przypadków z dnia na dzień, czyli przykładowo dzisiaj powinno być to w przybliżeniu o 14% więcej osób niż wczoraj. Ta krzywa sobie stopniowo maleje i któregoś dnia musi dojść do zera (bo albo się wszyscy zarazimy albo opanujemy chorobę). Więc mając taką krzywą można sobie estymować ilość przypadków w
@LiczbaPi: ciekawi mnie jeszcze jak się oblicza to załamanie krzywej. No bo te 14 tys to nie jest 60% społeczeństwa, skąd ten spadek się bierze?
A co do Wielkanocy to raczej kościoły pozostaną zamknięte, biskupi rozszerza dyspensę (bo przyjęcie komunii w okresie wielkanocnym to przykazanie kościelne i pewnie bedzie wymagało dodatkowego nakazu), nie spodziewam się przyrostu wiernych wiekszego, zwłaszcza, ze nawet Watykan wprowadził wiele zaleceń (między innymi liturgia krzyżma w wielki
@zaba34: Jeśli popatrzymy sobie na historyczny wykres procentowego przyrostu zakażeń czyli (np. tutaj: https://koronawirusunas.pl/) to wyraźnie widać, że jest tu trend spadkowy, mimo, że praktycznie codziennie wykrywany więcej przypadków niż dzień wcześniej. Ale w pewnym momencie ta funkcja przyrostu osiągnie tak niską wartość, że liczba nowych przypadków z dnia na dzień zacznie spadać. Ostatecznie będzie to asymptotycznie dążyć do 0%. Teraz od kształtu tej krzywizny zależy kiedy się to stanie. Jeśli
@LiczbaPi zawołaj mnie za 2 miesiące gdybym się pomylił. Moja prognoza: liczba nowych przypadków zacznie istotnie spadać tylko wtedy gdy nałożył się na wszystkich całkowitą kwarantannę albo gdy większość społeczeństwa uzyska odporność na wirusa.
Myślę, że do końca wakacji liczba nowych przypadków będzie rosnąć albo utrzymywać się na poziomie ograniczonym liczbą wykonywanych testów.