Wpis z mikrobloga

Kumpel w tym tygodniu zrezygnował z kredytu i podpisania umowy u dewelopera.
- deweloper stwierdził, że ma na to miejsce kilku chętnych, więc nic się nie stało
- gość z banku stwierdził "kolejny w tym tygodniu"
Po czym deweloper zadzwonił, że jest gotów sprzedać za 10k mniej XD

Tego jeszcze nie czuć, ale zobaczycie jak to jebnie już w czerwcu.
Ludzie pokupili po 2-3 mieszkania (2k krechy+1k czynszu / szt) i za chwilę nie dość, że braknie im klientów na to (ukry wyjechały, a turystyka nie istnieje) i teraz już zaczynają otwierać oczy, że znaleźli się w czarnej dupie, a ich korpo wypłata w wawce czyli 10-12k nie starczy na ich własny najem + czokoszoki.
#nieruchomosci
  • 134
@blackmilk: Zaprzeczam, jestem tym mieszkaniem i w moich oczach wartosc moja nie spadła ;D. Nie wiem skad takie teorie. Jakiego jebniecia sie spodziewacie ? Przestaną budowac bloki w wysokim standardzie wykonczenia z windami w 3 pietrowcach i zaczna budowac znowu tanie molochy. Ot cala filozofia. Ceny spadna razem z jakoscia
@Grzabek: raczej nie przestaną budować, boję się osobiście o zapaść na rynku bankowym i powtórki z 2008 roku.
Fakt, kredyty można sobie odroczyć np na rok (bank zarabia bo odsetki i tak płacisz), ale to nie wygląda ogólnie dobrze (brak nowego zarobku bo ludzie nie biorą kredytów bo nie mają pracy).
@blackmilk: w tamtym roku zarezerwowalem mieszkanie które właśnie się buduje. Około czerwca musze isc starać się o kredyt - jakieś 170k . Na razie praca jest, jak dlugo nie wiadomo. Trochę nie wiem co robić, pewnie poczekam na rozwuj sytuacji na świecie. Ewentualnie jak będzie w miarę ok finansowo to dalej będę w to brnąl. Ale trzeba będzie ponegocjować jeszczę cenę.