Aktywne Wpisy
![Maly_Jasio](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Maly_Jasio_xkIPFApeU3,q60.jpg)
Maly_Jasio +252
#pandoragate #afera #boxdel #wardega
Czy tylko ja nie wiedziałem kim jest Boxdel i inni wymienieni w tej aferze? Tylko Wardgęge kojarzyłem przed laty jako prankstera o ile to ten sam Wardęga (a chyba tak)
Czy tylko ja nie wiedziałem kim jest Boxdel i inni wymienieni w tej aferze? Tylko Wardgęge kojarzyłem przed laty jako prankstera o ile to ten sam Wardęga (a chyba tak)
![one_man_army](https://wykop.pl/cdn/c3397992/one_man_army_BMW59X27sG,q60.jpg)
one_man_army +51
mieszkam z kobieta od jakiegos roku. Ale to co sie dzis rano zdarzylo, troche mnie juz zaczyna przerastac. Zaplacilem rachunek rano. Wyslalem mojej lasce polowe, do oddania, to od samego rana chodzi zla jak osa, jak smialem zarzadac pieniedzy za polowe rachunku za media, ktore ona tez zuzywa. Chyba czas na ewakuacje. #logikarozowychpaskow #zwiazki
Po 13 miał już wyjść na obiad, gdy do mieszkania wparował wysoki facet, raczej miejscowy, nie wyglądał na bogatego.
- Willie Caster?
- Miałem wychodzić, ale słucham, co pana sprowadza?
- Moja żona zaginęła! Miała wrócić wczoraj na wieczór z San Francisco. Czekałem na dworcu, ale jej nie było. Dziś też czekałem. Musi mi pan pomóc!
- Spokojnie człowieku, przedstaw się najpierw.
Tom Bennett opowiedział całą historię o tym dlaczego Arabelle wyjechała do San Francisco i w którym motelu się zatrzymała. Wyjechała rzecz jasna w sprawach biznesowych, a zatrzymała się w Travis Lodge Motel. Willie w zasadzie miał rzucić, że pewnie znalazła kochanka i nie ma zamiaru wracać, ale Tom oferował 200 dolarów za odnalezienie żony, więc warto było przynajmniej przejechać się nad wybrzeże. Delikatnie wyprosił zaaferowanego męża i udał się do pobliskiego baru, żeby coś w końcu zjeść.
Przez szybę Mama's Pizza zauważył, że w środku stołuje się jego znajomy Willie Baxter, który do każdego kawałka pizzy wypijał jedno piwo. Poza tym był wicedyrektorem lokalnego banku, więc czasu miał dużo. Caster nie był przekonany czy wchodzić do środka, ale z burczącego brzucha wydobył się koronny argument.
- Willie!
- Baxter, widzę, że jesteś w formie.
- Siadaj, zaraz coś ci podadzą!
Detektyw dosiadł się i odczuł, że kolega zjadł już kilka kawałków pizzy.
- No i jak żyjesz?
- Robotę mam, muszę jechać na wybrzeże. - detektyw drapał się po głowie
- Oho, to jest kawałek.
- Zjem, spakuję się i pojadę. Zlecił mi to niejaki Tom Bennett.
- Kojarzę, ma jakiś interes na boku, ale nigdy mnie to aż tak nie interesowało.
Po paru chwilach kelnerka w zwiewnym stroju podała pół margherity z papryką i wołowiną. Baxter klepnął ją w tyłek, a ta pisnęła i uciekła za kontuar.
- Ech, w końcu byś sobie znalazł babę i żył jak człowiek. - westchnął wicedyrektor
- A ty? Klepiesz cudze kobiety po tyłkach, tak się zachowuje przykłady mąż?
- O już się czepia, będziesz miał swoją to zobaczysz!
Caster dojadał kolejny kawałek pizzy spoglądając za szybę lokalu i przecierał szyję od potu.
- Słuchaj, a może bym pojechał z tobą na wybrzeże, co? - na twarzy Baxtera coś zajaśniało
- A praca?
- Eeee tam, zaraz zadzwonię i wezmę urlop, potrzebuję się rozerwać! Morska bryza dobrze mi zrobi!
- A żona?
- Musisz wszystko komplikować? Zaczekaj tutaj.
Wicedyrektor zatoczył się do telefonu i po 5 minutach wrócił do stolika, na szczęście zostało im po ostatnim kawałku.
- Załatwione, jedziemy!
- No a rzeczy?
- Jak chcesz to się pakuj, ja mam portfel i nic więcej nie potrzebuję!
- No dobra, to za kwadrans tu podjadę.
- Nie mogę się doczekać!
#lisienierymowanie #opowiadanie