Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam poważny problem, potrzebuję jakiś subesti.


Moja dziewczyna którą poznałem rok temu oczarowała mnie swoją elegancją wdziękiem i skromnością... przynajmniej na samym początku.
Od pierwszego spotkania dobrze nam się rozmawiało nawiązaliśmy bardzo szybki kontakt emocjonalny
( ? Czy to prawda czy to manipulacja co jest prawdą?)
Muszę dodać, że jest naprawdę niezłą laską dla mnie 10/10 natomiast jestem oślepiony za bardzo ją kocham. Taka śliczna alternatyeka co każdy ziomek trzepie do jej IG.

Z czasem okazała się być niestabilna , zazdrosna , zaborcza, każe ograniczać kontakty z rodziną i z przyjaciółmi w zasadzie prawie to zrobiłem .

Ale nie do końca nie jestem aż takim pantoflem jak mieliście ... Nadal utrzymuje kontakt z najlepszymi przyjaciółmi i bliska rodziną w zasadzie to coraz Lepiej. Każda moją odmowa albo sprzęciw skutkuje kompletnym płaczem okaleczaniem się jeśli nie przy mnie to wysyla zdjc i grozi. Mówiła że to przez warunki w jakich mieszka wiedz mamy razem zamieszkać ( dzielić się normalnie oplatami na pol) . Natomiast kiedy je zmieniam znowu jest problem tym razem we mnie. Jestem oskarżany o zdrady i wieczne powroty do eks. Mimo że miałem jedną poważna dziewczynę w życiu z którą nie utrzymuje kontaktu od 2 lat xD. Cały czas o niej mówi odnosząc się do moich słów z pierwszych spotkań kiedy byliśmy znajomi i temat ex po prostu padł przy konwersacji ( już wtedy bardzo się zdenerwowała i zamykała w sobie wtedy nie wybuchała agresja tylko smutkiem dlatego rósł we mnie żal i smutek ) nie chciałem patrzeć jak ktoś kogo tak kocham cierpi ... #!$%@? jestem spizgany ale muszę to napisać muszę. Ostatnio stwierdziłem że jeśli ona nie uszanuje mnie jako osoby to ja nie będę szanował jej. Jeśli ja mówię jej że chce się spotkać jutro z kolegą a ona mówi że jestem #!$%@? który zdradza i kocha ex to idę spotkać się z tym kolegą ją mam w #!$%@? i uwaga poszedłem że znajomym i jego różową na piwo bardzo ich lubię to pozytywne ziomki XD niestety moja dziewczyna ich nienawidzi. Trochę upiłem się jedynym piwem i powiedziałem im co ona o nich musli i o naszych spotkaniach różowa ziomka wyznała mi że moja różowa była kiedyś dziwką lwgit dziwką w wieku 16 lat nie wiem co myśleć.... Różowa najpierw zgrywała dziewice później powiedziała że miLa swoje epizody przygodnego seksu okej ja też miałem chociaż nie wiele bo po prostu w ogóle nie sprawiają mi przyjemności wolę najpierw kochać później ruchać XD nwm czy to ma sens. Nie wiem takie combo mnie przerosło.

Dodam tylko że też święty nie byłem natomiast nigdy nie groziłem samobójem nie szantazoealem tak , starałem się jej pomóc jak tylko mogłem.

Rozmowa słuchaniem płaczu , psychologiem na którego ją odprowadzałem , psychiatrą z lekami miłością akceptacja i #!$%@? tam wie czym jeszcze mogłem teraz jestem trochę wrakiem człowieka przez cały ten związek podejmowałem głupie decyzję przez krótki czas zażywałem pewne substancję za namową tej kochanej dziewczyny. Później sama zaczęła mówić że nie będzie z ćpunem więc przestałem teraz się nudzi etc

Wielokrotnie mówiła że rozstanie to samobój ja ją kocham naprawdę ale straciłem wiarę że mogę jej pomóc wybaczyłbym te rzeźby gdyby tylko było normalnie bez wiecznego płaczu gróźb skutki i zalu przed tym związkiem byłem w dobrej formie psychicznisj i fizycznej teraz obie upadają.

Dotarło to do mnie teraz tak leżę o 4 jutro mam podpisać umowę na mieszkanie .

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: Chłopie uciekaj. Byłem w związku z podobną osobą. Nieobliczalna zazdrość, wyzywanie wszystkich znajomych, zwykły kontakt z koleżanka na zasadzie „hej jak u Ciebie” kończył się wyzywaniem z jej strony, że wole koleżankę, że pewnie ją kocham, że pewnie bardziej mi się podoba itd itd i klasyk - straszenie samobójem przy dawaniu znaków, że chce to zakończyć. Nie da się tak żyć, powiadom kogoś z jej bliskiej rodziny o jej stanie
Brzmi mi to na typowe borderline. Więc albo wymyślisz jak ją zabrać do psychologa tak żeby nie myślała że chcesz ją zamknąć u czubków albo uciekaj.