Wpis z mikrobloga

@uctok: Strasznie się dzisiaj rozmodliłem. Jedliśmy wafelka o 11 rano. Ktoś na mnie nakichał jak leżałem krzyżem i teraz gardło mnie boli. Trochę się pospowiadałem ale musiałem wstać z konfesjonału bo mam obowiązki - Andrzejka, państwo. Niektórzy mówią że nie można chodzić do kościoła jak jest epidemia, ale to nie prawda, trzeba tylko myć ręce i kaszleć w łokieć. Na tym polega religijność.