[Moseva]

Słuchajcie czy ktoś z Was brał lek zwany Zolpidem?
Nigdy nie chciałam zostać ćpunem, ale po 3 dniach bez zmrużenia oka i tym fajnym poczuciu błogości po zażyciu przestałam się dziwić, że ludzie sie narkotyzuja.

Anyway, i tak chcę żyć trzeźwo i świadomie. Czy możecie mi powiedzieć, jak ten lek wpływał na Was, jeśli macie doświadczenie? Trudno go odstawić?

#medycyna #bezsennosc #leki #leczenie

[EpicElion]

@Moseva: hyperreal ;)

[Moseva]

@EpicElion: Nie interesuje mnie opinia ćpunów, tylko "normalnych" ludzi ( ͡° ʖ̯ ͡°) Ćpuny chcą ćpać i wprawiać się w różne stany. Ja nie chcę

[Domestosnastos]

@Moseva: Brałem Thiocodin i też było fajnie

[10129]

@Moseva: nasennie nie działał na mnie zbytnio, w sumie to tylko parę dni. Miałem po nim bardzo fajne, nieco psychodeliczne halucynajce. Wyginające się wszystko, błyski kolorowego światła, o zadziwiającej wyrazistości, bardziej niż bo małych dawkach 1p-lsd w sumie.

czy Ztki się ciężko odstawia to jej pytaj, ona to brała chyba z 6 miesięcy codziennie, nie pamiętam czy zolpidem czy zopiklon tylko.
@Patrycja89

[EpicElion]

@Moseva: normalnych ludzi ;) ty po 3 dniach bez snu,i zjedzeniu jednej czy tam paru tabletek napisałeś "nigdy nie chciałbym zostac ćpunem" to medytuj albo melisa,korzeń kozłka i szyszki chmielu razem

[Moseva]

@EpicElion: 3 dni z niespaniem w ogóle a wcześniej pół roku po 4h, więc to była dla mnie ostateczność ( ͡° ʖ̯ ͡°)

[nemis]

@Moseva: na poczatku dziala nasennie. Nie przekraczaj 1 tabletki. Nigdy nie mieszaj tego z alkoholem, bo urwie Ci sie film, a rano znajdziesz na messengerze i w smsach wiadomosci, ktorych bedziesz wstydzil sie przez rok. Lek ogolnie niebezpieczny pod tym wzgledem. Latwo przesadzic bo powoduje euforie i kusi zeby wziac wiecej. Sprobuj moze od polowy tabletki.

Ja gdy wzialem pierwszy raz mialem niesamowite halucynacje, typu z ubran ukladala mi sie postac,

[Patrycja89]

@Moseva: Ja brałam zopiklon, który działa bardzo podobnie co zolpiderm. Dostałam go na chroniczną bezsenność. Brałam co noc przez ok. pół roku. Pod koniec działał już słabiej niż na początku, ale nadal był efekt. Zrezygnowałam z niego, bo już moja nerwica się na tyle uspokoiła, że już sama dawałam radę zasypiać. Odstawienie nie było specjalnie problematyczne. Przez pierwsze dwie noce prawie zero snu, ale potem już normalnie. Żadnego uzależnienia nie odczułam.