Wpis z mikrobloga

2/5 "Kandydat na męża"

Czas do spotkania 3-4 tygodnie

Historia lubi się powtarzać. Po raz kolejny siedząc w robocie 1500 km od granic RP odpaliłem badoo oraz sympatię.
Zauważyłem, że jedna laska z moim wieku ma ciekawy i rozbudowany opis na tej antycznej stronie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Widząc, że na badoo jest jedno zdjęcie i brak opisu postanowiłem zaatakować. Co ciekawe dziewczyna od razu w pierwszych wiadomościach napisała, że za kilka miesięcy chce wyjechać na zachód. Zuwagi na to, że ja tam już byłem postanowiłem ją uświadomić jak załatwić formalności :D Wciągnęła się w te rozmowy tak bardzo, że pisała do mnie od rana do wieczora przez kilka tygodni.
Po tym jak wysłała mi screeny, że kasuje appki randkowe oraz sympatie wiedziałem, że raczej potraktuje mnie poważnie.
Nie myliłem się, od razu wypaliła, że chce mieć męża, wyjechać ze mną i zwiedzać świat xD Stwierdziła, że jak nie napiszę do niej w jakiś dzień to siedzi smutna w pracy. Wymusiła na mnie wysłanie pocztówki z kraju, w którym pracowałem. Poczułem się jak spermiarz ale głupio było mi odmówić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zastanawiające było to, że wspominała o swoich randkach z internetu. Żaden facet jej się nie podobał, nawet jakiś Miras który zabrał ją na rejs żaglówką. Wiadomość przed spotkaniem: "Jak to nie wyjdzie to się zapłaczę i będę sama"

Schemat powrotu do PL ten sam, pytanko o to czy bezpiecznie doleciałem, przełożyła wyjazd w delegację żeby się ze mną zobaczyć.

Spotkanie zaplanowała jak tylko się wyspałem. Jak zwykle z pewną obawą poszedłem do tej galerii co ostatnio.
Dziewczyna była leciutko puszysta ale w normie. Nie była super ładna ani brzydka. Zwyczajna laska dla normika. Doceniłem to, że ubrała dla mnie obcasy bo jestem sporo wyższy.

Rozmowa inteligentna ale specyficzna. Dziewczyna wydawała się lekko wredna ale może to tylko pierwsze wrażenie.
Laska stwierdziła, że w przeszłości próbowała umówiać się z kobietami ale teraz chce faceta. Pomyślałem OK spoko, lekko dziwny temat ale niech będzie. Miała lekką obsesję na punkcie narzekania. Praca zła, kredyt studencki zły, pensja zła, kraj zły itp itd. Pomyślałem ok może naprawdę chce się stąd wyrwać z facetem. Na koniec powiedziała, że chce podkręcić rozmowę więc poruszyła kwestie aborcji, polityki i religii. Z uwagi na to, że jestem dosyć liberalny nie pokłóciliśmy się ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Można powiedzieć, że spotkanie wyszło poza tym, że nagle je zakończyła xD Po max godzinie powiedziała, że musi lecieć. Pomyślałem - nie spodobałem się z wyglądu, pora to olać ale o dziwo na przystanku wypaliła, że liczy na kolejne spotkania i na to że się odezwę. Po tym zaryzykowałem buziaka w policzek i wyszło to naturalnie. Pomyślałem, że może ona poprostu wstaje rano do roboty :D Kiedy napisałem sms na następny dzień kontakt wrócił do normy.

Wyjechałem z miasta i w wiadomościach ustaliliśmy, że wrócę na walentynki. Jak się okazało najgorsze w moim życiu xD

Na drugim spotkaniu najdziwniejsze było to, że zaczęła zmieniać plany. Było ustalone, że mamy coś zjeść i wyskoczymy do kina na późny seans. Ku mojemu zaskoczeniu na żywo niewiasta stwierdziła, że jadła przed wyjściem z domu i powiedziała, że możemy pójść max na kawę. Lekko głodny nie chciałem się kłócić i udaliśmy się do kawiarni. Po 2 godzinach rozmowy powiedziałem, że możemy zmienić miejsce i kupić te bilety do kina. Kolejne zaskoczenie, powiedziała że tak się dobrze ze mną gada, że lepiej pójść na drinka. Po raz kolejny nie chciałem się kłócić :P Po drodze do lokalu spytałem czy chce jeszcze zobaczyć się przed wyjazdem na delegacje (miało nie być jej tydzień), i otrzymałem odpowiedź, że nie będzie miała czasu.
Wypaliłem, że to tylko luźne pytanie i udałem się zakupić drinki. Rozmowa tam była naprawdę spoko oboje byliśmy wyluzowani a że jedyne miejsce było na dużej kanapie to usiadłem obok niej. Zainicjowałem lekki kontakt fizyczny, lekko ją objąłem i dotknąłem po kolanie. Chyba nie była chyba z tego zadowolona, cięzko powiedzieć. Po 23 powiedziała, że musi już iść bo zaraz ostatni nocny, więc odprowadziłem ją na przystanek. Tutaj dała się pocałować w usta.( ͡° ͜ʖ ͡°)

Z uwagi na godzinę, wysłałem sms czy bezpiecznie dotarła do domu. Nigdy nie uzyskałem odpowiedzi xD Głodny jak nigdy i wkurzony trafiłem wreszcie na nocnego kebaba.

Nie dawało mi spokoju to czy coś zrobiłem źle. Po 3 dniach wysłałem wiadomość z pytaniem czy to koniec znajomości. Otrzymałem pozytywną odpowiedź xD Cóż nie wiem co zrobiłem nie tak do dzisiaj ale było mi szkoda bo mieliśmy podobne spojrzenie na życie. Rozmowa się kleiła. Wróciłem do bycia #przegryw i do pisania z innymi laskami.

##!$%@? #tinder #badoo #podrywajzwykopem #przegryw
  • 16
@Kotniepies: Heh to prawda ale pisałem jeszcze z innymi dziewczynami równocześnie i łatwiej mi było to olać. No ale faktycznie jakaś cząstka umiera ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jakby jeszcze powiedziała, że dzięki za znajomość itp to spoko :P Najgorsze jest to zlewanie wiadomości po spotkaniu ale znikanie ostatnio to norma wśród różowych :P
@golddg: Też się nad tym zastanawiam, pewnie masz rację, chociaż to było drugie spotkanie i chciałem lekko spróbować żeby nie wpaść do friendzone ;p teraz będę ograniczał się do buziaków na pożegnanie i obserwował reakcje ( ͡° ͜ʖ ͡°)