Wpis z mikrobloga

  • 98
@maszpozdro może zabrzmi to brutalnie i może mnie zjedzą ale powiem tak: i bardzo dobrze. Nie współczuje nic tym co wyjechali sobie na wakacje wiedząc co się wyprawia.
  • Odpowiedz
@o_n_a: Ja też tak uważam, pod poprzednim postem dostała setki ostrzeżeń, niektóre bezpośrednie i dosadne, niektóre racjonalne i spokojne. Skoro była mądrzejsza wtedy to niech będzie mądrzejsza i teraz :)
  • Odpowiedz
@maszpozdro: Gwoli uczciwości miesiąc temu większość ludzi bagatelizowała zagrożenie i na podstawie wówczas posiadanych informacji mieli do tego prawo. Wiadomo było że w Chinach rozprzestrzenia się wirus rangi grypy. Panikowanie i rezygnowanie z planów byłoby irracjonalne. Błędem jest oceniać sens tamtego działania z perspektywy czasu, gdyż chwalenie się z przewidzenia obecnej sytuacji to albo ściema, albo wróżenie z fusów i fallusów.
  • Odpowiedz
@maszpozdro: nie ma miodu, podobno jest problem z alkoholem. Tylko w kurortach można kupić. Też chciałem tam lecieć na wakacje, na miejsce odpoczynku dla całej rodziny wybrałem jednak Bytom ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@PoncjuszPijak: Pierwsze przypadki w tamtych rejonach pojawiły się dużo wcześniej niż w Polsce. Narracja komentarzy dotyczyła masowych odwoływań lotów, problemów z przemieszczaniem się czy właśnie z powrotem do kraju.
  • Odpowiedz
@matszelm: Nie wiem o co Ci chodzi XD Kobieta z postu pytała czy to mądre wylatywać w najbliższym czasie na koniec świata, wszyscy jej napisali że nie, że loty są masowo odwoływane, że nie polecają bo będą problemy, że wakacje to nie wszystko, że liczby chorych rosną - co jest śmiesznego w tych ostrzeżeniach?
  • Odpowiedz
@maszpozdro nie rozumiem po co jej teraz życzyć źle. Sam zostałem opluty w swoim poście jako że rząd odwołał mój powrotny lot z Hiszpanii. Jakkolwiek nieodpowiedzialne to było, wykopki groziły mi śmiercią i wylewały wiadro pomyj . Ha tfu na was
  • Odpowiedz
@maszpozdro: Gwoli uczciwości miesiąc temu większość ludzi bagatelizowała zagrożenie i na podstawie wówczas posiadanych informacji mieli do tego prawo. Wiadomo było że w Chinach rozprzestrzenia się wirus rangi grypy. Panikowanie i rezygnowanie z planów byłoby irracjonalne. Błędem jest oceniać sens tamtego działania z perspektywy czasu, gdyż chwalenie się z przewidzenia obecnej sytuacji to albo ściema, albo wróżenie z fusów i fallusów.


@PoncjuszPijak: ja miesiąc temu planowałem podróż na marzec i
  • Odpowiedz
@LuxEtClamabunt: Ja się za to przyznam, że nie doszacowałam ryzyka.
Przez chwilę nie było wiadomo, co to jest. Sama byłam pod koniec stycznia w Londynie i zachowywałam już wtedy środki ostrożności na lotnisku i w większych skupiskach ludzi. Ale nie traktowałam tego tak długoterminowo, wtedy to była nowość i po prostu w obliczu braku informacji starałam się być przezorna. Długoterminowo planowałam wtedy wakacje, wyjazd na narty.
Potem zaczęły wychodzić informacje o
  • Odpowiedz
@powiedz: tylko co innego Londyn czy gdzieś indziej w kontynentalnej Europie, a co innego jakieś Maroko czy Sri Lanka. Tak samo jak ludzie jeździli do Egiptu, kiedy były tam rozruchy i potem szok, że nie skończyło się zwykłymi protestami, a ostatecznie nawet w hotelach było niebezpiecznie. W Tajlandii też były jakieś podobne przygody, chociaż tam wystarczyło się pilnować. To już trochę inna rzeczywistość. Pomijam nawet sezon huraganowy i utknięcie gdzieś na
  • Odpowiedz