Wpis z mikrobloga

Ryneczek Eskulapa, stan na 11.03.2020, #warszawa, losowa apteka na Woli:
- maseczka "one day" (?): 49,99 pln
- maseczka chirurgiczna: 7 pln (limit do 5 na klienta)
- żele antybakteryjne: 30-40 pln (Octenisept 50)
- mydło w kostce z biosiarką (?): dycha.

W bonusie długa kolejka klientów wykupujących wszystko, od Ibum ("pani magister, ale to na pewno to samo co ibuprofen? może ja pokażę na komórce"), żele ("aaa... to ten najtańszy za 30 niech będzie... albo nie, wezmę dwa"), wszystkie możliwe suple i lewoskrętną witaminę C oraz tampony ("a są te ultramałe? nie? OK..."). Tampony chyba bez związku z kolanowirusem - nie wiem.

Swoją drogą ciekawe, ile zarobiły apteki na tej psychozie.

DW: @tyrytyty

#koronawirus #coronavirus #covid19
źródło: comment_1583944769w0pws81XxugZ6C0aQGWoEu.jpg
  • 5
@Dutch Moja żona pracuje w aptece , nie w Warszawie ale w Białymstoku. Dzienne utargi im się podwoiły, ściągnęli skądś 1000 sztuk maseczek chirurgicznych, wcześniej mieli je po 40 groszy, te były po 8 złotych i w ciągu niecałego tygodnia poszło wszystko. Do odkażania też chyba już nic nie zostało.
@Kieres: Nie wiem kto jest głupszy - Ty, myślący, że środki antybakteryjne działają też na wirusy i ci pomogą, czy ja, twierdzący, że to i tak nic nie da i nie ma sensu wydawać na to pieniądze. Idź sobie ręce domestosem umyj, w końcu też jest antybakteryjny xD