Wpis z mikrobloga

Niedawno mieliśmy #dzienkobiet i miałem z tego powodu pewną refleksję dotyczącą dzisiejszej kinematografii: postacie kobiece we współczesnym kinie przybierają karykaturalny obraz i trzeba powstrzymać to szaleństwo. Nie powstają jakościowe filmy, zwłaszcza

Od razu uprzedzam, że dyskusja w tym poście będzie dotyczyć realnej kwestii, wszystkie komentarze typu "tak, bo to lewackie wyprane mózgi hollywood lansują" lub "tak, bo tylko facet może grać taką postać Ty prawacki seksisto" postaram się usunąć, bo naprawdę nie o taki temat mi chodzi. Nie chodzi o poprawność polityczną, tylko o realną dyskusję.

W ostatnim czasie powstało i powstaje wiele produkcji, o których jest ten post. Są to zarówno:
- remake'owe produkcje, w których zmienia się płeć głównych bohaterów:
Oceans 8
Ghost Busters
(jest też wiele produkcji komediowych czy dramatycznych, można sobie wygooglać frazę "gender swapped movies")
- nagle odgrzane postacie superbohaterów: Wonder Woman, Harley Quinn, w tym roku zobaczymy też Czarną Wdowę i ponoć Batwoman
- filmy, w których główny bohater jest kobietą, ale postać ma typowo męskie cechy i przymioty (np. nowa trylogia #starwars z Rey w roli głównej).
Wiele mówiło się też np. o tym, że następny Bond będzie kobietą i jest to pewnie kwestią czasu.

Moje pytanie brzmi: dlaczego nie ma NOWYCH filmów z kobiecymi postaciami w rolach głównych?

Mam wrażenie, że jak tylko ktoś siada teraz do pisania scenariusza, to opis postaci zaczyna od "główny bohater jest silną kobietą", a reszta ma drugorzędne znaczenie. Sądzę, że trudno będzie zatrzymać ten trend, ale myślicie że da się jakoś ujarzmić to szaleństwo?

Tu wcale nie chodzi o to, że filmy akcji mogą być tylko o mężczyznach. Kill Bill, mimo iż osadzał Umę Thurman męskim kontekście, ale nikt nie wyobraża sobie, że tę postać mógłby zagrać jakiś facet, po lekkiej zmianie scenariusza. A jeśli by to zrobił, to film byłby po prostu słabszy.

Dlaczego w takim razie wszyscy idą na łatwiznę? Przecież już widać, że te filmy są finansowymi klapami. Za chwilę wszyscy się zorientują, że ten trend jest jakościową porażką i co wtedy? Przeprosimy się z męskim Bondem?

#film #kinematografia #feminizm #rozkminy #marvel #dccomics
Pobierz
źródło: comment_15838257415YqtYNdrFDvdGc8PK16rEL.jpg
  • 7
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Iudex: ooo, mam to samo. W nosie mam czy coś jest lewackie czy prawackie jeśli chodzi o rozrywkę. Ale kobiece postaci są okropnie napisane. Weźmy np. kapitan Marvel, która wcisnęli do serii trochę z dupy. I jeśli faktycznie chcieli orginalsa z kobietą, to dlaczego nie wzięli Black Widow, o której historia mogłaby być dużo ciekawsza, niż kolejny generyczny film o powstaniu superbohatera.

W GoT wszyscy się srali o Daenerys, Cresei i
@Iudex dodajmy do tego Doktora, który pierwszy swój sezon jako kobieta wszystko robi bardzo niemrawo, no chyba, że krytykowanie mężczyzn, szczególnie białych-to robi z pasją godną walki z armią Daleków.
Wydaje mi się, że zyski zyskami, ale przepływ gotówki w trakcie produkcji tych kobiecych wersji jest ważniejszy dla tych ideowców. Dostaną swoi, nawet kosztem strat wytwórni.