Wpis z mikrobloga

Audiofile lubią się włączać w dyskusje pod moimi postami, ku nieszczęściu gawiedzi (bo to całkiem interesujące, acz sztampowe dyskusje są), robią to zazwyczaj tydzień-dwa po publikacji postu. Pamiętam, że ktoś kiedyś przyszedł tak mówić o tym, że głupi jestem, bo nie wierzę w wyższość plastikowości jednych płyt CD nad drugimi. I jako podparcie swojego autorytetu mówił ów ktoś, że go zapraszają do Trójki jako EKSPERTA w kwestiach audio właśnie.

I tak mi się przypomniała ta sytuacja, kiedy wczoraj jedna z osób na Facebooku dała mi znać, że w [trójkowej audycji "Nauka Słuchania"](https://www.polskieradio.pl/9/6256/Artykul/2467264,Nauka-sluchania-4-marca?) mówi się po prostu antynaukowe pierdoły. Zaproszony gość miał rozmawiać z prowadzącym o sposobach na zlikwidowanie przerywania dźwięku podczas odtwarzania płyty CD.

I gdzieś po minucie, gość wspomina, że pomaga na to malowanie krawędzi czarnym markerem.
(_ )

Prowadzący zapytał więc - jak to możliwe? Jak to się ma do lasera?
Zaproszony ekspert nie wiedział, ale zaprezentował pięknego fikoła retorycznego:

NO PŁYTA MOŻE CYKAĆ, ALE ZAOBSERWOWALIŚMY DELIKATNĄ POPRAWĘ JAKOŚCI

którą

W ŚLEPYCH TESTACH DAWAŁO SIĘ ZAUWAŻYĆ

co przecież musi znaczyć, że przecież:

sygnał ucieka tą niepomalowaną krawędzią


Tak, na antenie Programu 3 Polskiego Radia padło DOKŁADNIE takie wspaniałe stwierdzenie!
No, to ja jestem strasznie ciekaw tych ślepych testów, bo tak się składa, że ŻADNA znana mi literatura niczego takiego nie opisuje. Ale co tam literatura - to przecież hejt, jak wszystko.

Bo przecież wiadomo, że jak się zbierze kilku znajomych, usiądą przy piwku i będą słuchać płytek, pewnie komentując co tam do odtwarzacza się ładuje, to przecież to są uznane przez środowisko naukowe "ślepe testy" i potem można się w radiu wypowiadać z pozycji eksperta.

Ja naprawdę rozumiem, że słuchanie muzyki jest zjawiskiem bardzo subiektywnym, ale miejcie Wy resztki godności i nie puszczajcie takich bzdur na antenie, bo tworzycie najzwyklejszy faktoid. To są rzeczy, które da się w bardzo prosty sposób, OBIEKTYWNIE zweryfikować. I wielokrotnie to robiono - ba, sam to robiłem w jednym z moich filmów.

#audiovoodoo #trojka #tonskladowy
  • 67
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Roszp: to jest ten sam poziom dyskusji co z płaskoziemcami, audiofile wiedzą i słyszą swoje i jeżeli naukowe fakty temu przeczą to tym gorzej dla faktów ( ͡° ͜ʖ ͡°) Obecnie każdy może żyć w swojej bańce informacyjnej albo emocjonalnej jaka mu pasuje a rolą przedsiębiorczych ludzi jest to wykorzystać. Nic tylko kupić tokarkę i robić audiofilskie gałki i stoopki..
  • Odpowiedz
jak zapraszasz kogoś w roli eksperta, to powinieneś mieć przynajmniej pewność, że dana osoba się na swojej dziedzinie zna.


@Roszp: A ty wiesz jak telewizja czy radio wyszukują takich "ekspertów"?

Jakieś biedny stażysta dostaje zlecenie znalezienia kogoś do wywiadu, to odpala FB, wyszukuje grupy związane z tematem po słowach kluczowych i na forum publicznym forum lub przez priv nagania potencjalne chętnie osoby. Nie ma tam żadnego, głębszego researchu ( ͡
  • Odpowiedz
@Roszp Nie zdziwiłbym się, gdyby w trakcie emisji tych bzdur inżynierowie z realizacji programu musieliby być trzymani przez kilkanaście osób, by nie roznieść tego studia na strzępy.Wiadomo, że można gadać bzdury, zwłaszcza w mediach państwowych, ale tak j---ć to na prawdę trzeba nie mieć żadnych zahamowań.
  • Odpowiedz