Wpis z mikrobloga

Jednym z moich autystycznych zachowań jest komentowanie w sposób poważny żartów przedmówcy. Ktoś chce powiedzieć coś śmiesznego czy nie wiem jak to inaczej nazwać, takiego lekkiego, wiecie, takie typowe normickie gadanie dla gadania - a ja lubię się odnieść do tego na poważnie. Wtedy interlokutor mówi: "halo, kolego, to był tylko żart!"

- No ja wiem przecież, że to był żart, aż taki głupi nie jestem... Ale czy żartów już nie można omówić poważnie? Nie rozumiem ludzi...

#przegryw ##!$%@? #autyzm #blackpill #gownowpis
  • 10
@Thachi: Ja mam też tak, że chcę omówić jeden aspekt danej sprawy, zupełnie osobno jako osobny temat (czy podtemat, albo "dygresję" chociaż to nie jest odpowiednie słowo) i kiedy nie zgadzam się w tym szczegółowym aspekcie z rozmówcą to zaczyna się ból dupska, nawet kiedy w ogóle (całościowo) nasze stanowiska się pokrywają i przyznaje tej osobie racje. Duża część osób nie potrafi rozgraniczyć szczegółu od ogółu. Doprowadza mnie to do kur**cy.