Wpis z mikrobloga

@grubson234567:
Wygląda na to że zjawisko przegrywów i inceli uważasz za coś złego i próbujesz bronić liberalnego podejścia do seksualności, twierdząc że w zasadzie to nie ma różnic między konserwatywnym patriarchatem a tym co jest teraz.

Musiałeś sobie podświadomie zinternalizować winę i stosujesz mechanizm wyparcia, wmawiasz sobie że twoje przekonania nie miały na to wpływu.
Wygląda na to że zjawisko przegrywów i inceli uważasz za coś złego i próbujesz bronić liberalnego podejścia do seksualności, twierdząc że w zasadzie to nie ma różnic między konserwatywnym patriarchatem a tym co jest teraz. Musiałeś sobie podświadomie zinternalizować winę i stosujesz mechanizm wyparcia, wmawiasz sobie że twoje przekonania nie miały na to wpływu.


@wypok312: Co XD? Przegryw jest czymś dobrym wg ciebie? No nie dla mnie dobrym jest zrozumienie własnych
@grubson234567:
Można, bo mówimy o konkretnych okresach.
Nie o wszystkich okresach i kulturach, tylko o konkretnych. Porównujemy konkretne rzeczy.
Próbujesz wszystko "rozmyć", czegoś ta rewolucja seksualna jednak dotyczyła, miała jakiś punkt odniesienia:

https://en.wikipedia.org/wiki/Sexual_revolution

Moja oryginalna teza była taka że przegrywy chcą to odwrócić żeby łatwiej było zdobywać i kontrolować partnerki, że prawactwo ma im to zapewnić. To że poprą prawactwo i konserwatywne postulaty to logiczna konkluzja.

Uważam że teza jest prawidłowa,
Moja oryginalna teza była taka że przegrywy chcą to odwrócić żeby łatwiej było zdobywać i kontrolować partnerki, że prawactwo ma im to zapewnić. To że poprą prawactwo i konserwatywne postulaty to logiczna konkluzja.


@wypok312: Dla normalnej osoby nie. Związek nie polega na tym że jedna osoba "zdobywa" i kontroluje drugą, lecz na tym iż razem spełniacie swoje własne potrzeby. Argumentowanie iż teza jest prawidłowa, "bo tak mówi chłopski rozum" jest już
@grubson234567:
Nie uważam zjawiska przegrywów ani za coś złego ani za coś dobrego, tak samo jak nie uważam np kamienia za coś dobrego czy złego, po prostu za coś co sobie istnieje.

To nie urojony wróg a matematyka.

Monogamiczny model społeczeństwa daje większe szanse na znalezienie partnerki, a naturalny hipergamiczny model mniejsze, bo opiera się na darwinizmie nieregulowanym seksualnym tabu.
Po prostu silniejszy przetrwa i przekaże swoje geny jak największej liczbie
Jeżeli przegryw uzna że stoisz na drodze przywrócenia tradycyjnego konserwatywnego modelu to staniesz się realnym a nie urojonym wrogiem.


@wypok312: Mylisz się, będę po prostu jego kolejnym urojonym wrogiem, samo usprawiedliwieniem na życiowe porażki. A w rzeczywistości zamiast knuć złowieszcze plany nad pogorszeniem losu przegrywa, po prostu będę sobie żyć własnym życiem.

Monogamizm vs Darwinizm lol. To jedno z najgłupszych porówniań jakie widziałem. Darwinizm ewolucyjny został przez ciebie niezwykle spłycony i
@grubson234567: Smutne jest to że wszystko rozmywasz i komplikujesz kiedy sprawa jest oczywista.

Feministki wspierają ustawę antyprzemocową.
Biali rasiści nie wspierają kolorowej imigracji.
Konserwatyści nie wspierają feminizmu.
Liberalni hipisi buntowali się przeciwko obyczajowości konserwatywnej.
Monogamia to nie hipergamia.
Hipergamia istniała przed monogamią.
Świat bywa bipolarny, 2+2=4, nie wszystko ma 70 odcieni oraz drugie, trzecie i czwarte dno.
@grubson234567:

Nie spłaszczyłem darwinizmu tylko opisałem jeden z jego aspektów na potrzeby tej dyskusji.
Nie opisywałem całego darwinizmu.
Nie pisałem też o seryjnej monogami, tylko o zwykłej monogami, nie napisałem też że monogamia jako jedyna cywilizuje darwinizm, napisałem że jest wytworem kultury.

Walczysz z chochołami.

A jak hipotetycznie przegryw zobaczy cię z dziewczyną którą mu zabrałeś sprzed nosa a potem Cię z zazdrości zamorduje to nadal będziesz urojonym wrogiem, czy już
@grubson234567:
Dla DNA nie ma znaczenia na czym polega związek i czy zdobywanie oraz kontrolowanie partnerki jest normalne. To nasza subiektywna ocena moralna.

Słyszałeś o ludach Bantu i Buszmenach?
W afrykańskich plemionach Bantu kobiety były zdobywane, kontrolowane i podporządkowane, a Buszmeni z kolei mieli egalitarne społeczeństwo, gdzie kobiety miały równą pozycję jak mężczyźni.
Buszmeni byli bardziej pacyfistyczni a ludy Bantu ekspansywne i agresywne.
Ludy Bantu wyrżnęły Buszmenów i zabrały ich kobiety.
@wypok312: Obwinianie innych o swoje niepowodzenia to po prostu psychologiczny mechanizm obronny.

Niepowodzenia można zlikwidować albo stając się silnym, albo zbierając się w bandę i eliminując silnych albo jeszcze na inne sposoby.

Rozumiem twoje podejście - to nie wina "oprawcy" że znęca się nad "ofiarą" tylko tego że "ofiara" była za słaba i dała z siebie zrobić ofiarę.
To właśnie wrogowie prawdziwi czy urojeni oraz trudne warunki pozwalają stać się lepszym