Wpis z mikrobloga

@Czokowoko: nie wiem :D
Też niedawno właśnie ten odcinek oglądaliśmy z mężem i miałam podobna rozkmine.

Jeśli miałabym pewność, że kobita zdrowa to no cóż... :p bywa :p choć raczej bym nie chciała, by coś takiego się mimo wszystko zdarzyło.
Sama w sunie niedawno oferowałam mojej przyjaciółce, która miała problemy z rozkręceniem laktacji, że odciagne dla jej synka swoje mleko żeby w razie czego nie musiała podawać modyfikowanego.
Choć to inaczej,