[Mescuda]

Jak inni kładą się do łóżka ze swoimi dziewczynami czy żonami, ja idę z całkowitą anheadonia, nie nazwałbym tego depresją. To pustka, osamotnienie sam ze sobą. Coś przerażającego.
Świadomość że jutro wstanę, i znowu przeżyje dzień identycznie jak dzisiejszy

#przegryw

[z.....8]

@Mescuda: polski dzień świstaka

[maczetaskarpeta]

@Mescuda: byc niewolnikiem karuzeli to jedna z najokrutniejszych kar.. ale za co to..

[hansschrodinger]

@Mescuda: no jak nic z ze swoim życiem nie zrobisz to ta anhedonia może przejść w depresje przy dobrych wiatrach. póki jesteś młody to tego nie widzisz ale im dalej w las tym hui bardziej w dupe

[Kameishi]

@Mescuda: Musisz znaleźć jakiś sposób żeby się wyrwać się z tego domu, bo po tym co piszesz to długo tak nie wytrzymasz.

[Mescuda]

@Kameishi wiem że będzie coraz gorzej

[Kameishi]

@Mescuda: Wieś niszczy psychikę. Jak masz znajomych to jeszcze jakoś czas leci, ale jak zostaniesz sam to przeje*ane.

[Mescuda]

@Kameishi: ja jestem sam na wsi, rówieśników - 0
koleżanek, przyjaciółek - 0, a dziewczyna - nigdy

[Kameishi]

@Mescuda: Myślę że jestem taki aspołeczny, bo wychowywałem się właśnie w środowisku bez innch dzieci, i mój mózg przystosował się do samotności. W późniejszym wieku taka zdolność się przydaje bo daje odporność na depresje.

[Mescuda]

@Kameishi: jak znam się na psychologii to masz racje, ja miałem podobnie do 7-8 roku życia

[Mescuda]

@Kameishi: znaczy wiesz podwórkowe takie dzieciece znajomości, a szkoła itp. to takie wiesz - być sobie ale bez szału, co tam? - dobrze, koniec.

[Kameishi]

@Mescuda: Ja miałem jedną paczkę całą podstawówkę i gimnazjum, i teraz to widzę że to był problem. Miałem swoją paczkę i nie szukałem nowych znajomości, a po gimnazjum wszyscy rozeszli się po różnych szkołach i zostałem sam.