Wpis z mikrobloga

Dziś rano jechałem na rowerze do pracy (jak zawsze). Najpierw jakiś gościu na rowerze z naprzeciwka coś marudził, że jaką stroną jadę (jechałem prawą stroną ścieżki, on ścieżką z górki pod prąd), kawałek dalej matka z dzieckiem na przejściu dla pieszych na ścieżce stała w najlepsze i chyba poprawiała mu czapkę, no bo akurat pasy są najwygodniejsze, kilkanaście sekund później stanąłem przed przejazdem na czerwonym, dziewczyna na rowerze nie wyhamowała za mną i przydzwoniła w stojak (to coś przed przejazdami), sam przejazd z kolei zatarasowany przez ciężarówkę chcącą skręcić więc przeciskałem się między nią z innymi rowerzystami z naprzeciwka, a dwie minuty później jakiś kierowca postanowił, że skoro on się zbliża do przejazdu a ja na niego właśnie wjeżdżam, to on jednak przejedzie, bo fabią wolno wolno.
A to wszystko na dystansie 1,5 km. Czasami są takie dni że wyczerpują limit całego tygodnia na dziwne zachowania na drodze.
#rower
  • 10
  • Odpowiedz
@ikov: Mam wrażenie, że na naszych drogach jest za mało luzu. Poza tym jest mocno pomieszany ruch "zwykłych" ludzi na miejskich z ludźmi na rowerach za kilka tys. którzy muszą zapier..jechać. Ja się im nie dziwię, sam szybko jeżdżę, bo zwykle mają do pracy trochę dalej niż 2-3km więc chcą tam szybko dotrzeć. Chciałbym tylko żeby mieli w głowie, że uczestniczą w ruchu miejskim a nie autostradowym i oczy trzeba mieć
dybligliniaczek - @ikov: Mam wrażenie, że na naszych drogach jest za mało luzu. Poza ...
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@kendi Jakby to powiedzieć.. Ścieżka jedna, po drugiej wyłącznie garaże, a mieszkam 100 metrów dalej. Chyba mogę powiedzieć, że znam okolice i wiem, kto jechał stylem kamikaze.
  • Odpowiedz