Wpis z mikrobloga

Jeżeli chcesz być wołany do kolejnych wpisów zaplusuj ten wpis

#historiaiwojskowosc

Żołnierze Evzoni w czasie warty honorowej, czasy współczesne

PATRIOTYCZNY IKAR? - KONSTANTINOS KOUKIDIS I EVZONI

Grecja to państwo z jedną ze starszych tradycji militarnych na ziemi. Tego chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. O greckich konfliktach zbrojnych - nad wyraz licznych w ostatnich dwustu latach - pisać można by całe tomy. Co właśnie ciekawe, Grecy nieszczególnie poczuwają się do więzi emocjonalno-kulturowej ze swoją wojskowością antyczną, a raczej z Grecją kontemporalną, zgodnie z konwencją tzw. heptańskiej szkoły literatury, tudzież szkoły jońskiej, odwołującej się w XIX wieku do nowoczesnego ducha narodu greckiego i romantyzmu - w czym zresztą szkoła ta przypominała nasz ruch organiczny z naleciałościami Mickiewicza ;)

Z tego względu i grecka tradycja wojskowa odnosi się do XIX wieku, a formacje honorowe nie biegają przebrane za Spartów czy Miteńczyków. Główne motywy to folk ludowy, a zwłaszcza góralski terenów wyspiarskich i północnych (w tym tzw. Greckiej Macedonii).

Po tym nieco przydługim wstępie myślę, że nie trzeba przedstawiać skąd bierze się strój panów na zdjęciu. A są to Evzoni (tudzież Evzones - zależnie od odmiany), honorowa, ceremonialna gwardia i strażnicy greckiej kultury. Ubrani są w charakterystyczne fustanelle, czyli połączenie kiltu męskiego z koszulą chłopską oraz caruczi (tsaruczi), czyli te pomponiki na butach, a których rozmiar i zdobienia w czasie renesansu wskazywał na zamożność posiadacza (coś jak kołnierze w zachodniej Europie). Czasem pojawia się także kleft, czyli jakby kolorowa "bandana" na głowie.

Wszystkie te elementy ubioru są nawiązaniem to greckich górali i prostej ludności wsi, która w XIX wieku chwyciła za broń w celu wywalczenia greckiej niepodległości spod ottomańskiej władzy. Do późnego XIX wieku formacje tytularnie nazwane Evzones (odpowiadające gwardyjskim carskiej Rosji) nosiły ten ubiór jako swoje polowe uniformy. Z czasem zaczęto oczywiście od tego odchodzić.

Po I Wojnie Światowej Evzones ograniczyli się tylko do roli gwardii elitarnej, odpowiadającej za bezpieczeństwo kulturowych, głównie architektonicznych osiągnięć greckich... no i oczywiście do pięknej prezentacji.

Ale niechże was to nie zwiedzie. Dziś służba w Evzoni to zaszczyt, a żeby się do stać do tej jednostki przechodzi się selekcję, należy mieć nienaganny stan zdrowia i kartę zawodowej służby wojskowej. Większość ludzi w śmiesznych pomponikach stojących na Akropolu to byli (lub aktualni) komandosi (bo gardzę słowem operator :v) takich formacji jak MAK (odpowiednik US Rangers) czy MYK (odpowiednik Navy Seals) i zabiliby was długopisem gdyby zostali do tego zmuszeni. Broń gwardzistów na warcie honorowej pozostaje też załadowana.

Znanych Evzones jest cała masa. Ale my dziś - 27 kwietnia - skupimy się na pewnym smutnym, acz szanowanym przeze mnie incydencie.

W latach 1940-1941 - jak zapewne sporo Czytelników wie - Grecy stawiali dzielny opór włoskiej inwazji na swój kraj. Inwazja, która początkowo miała przebiegać łatwo, szybko wkopała Włochów w wojnę pozycyjną, a nawet doprowadziła do skutecznej greckiej limitowanej kontrofensywy i okupacji części Albanii. Choć twardzi fanboye Włochów (których jak wiemy również szanuję) uważają inaczej, bynajmniej włoska wojna szła bardzo, ale to bardzo nie po myśli Rzymu, niezależnie od tego czy interwencja III Rzeszy była konieczna, czy też nie.

Tak czy inaczej, 6 kwietnia 1941 roku Niemcy i Bułgarzy wkroczyli do Grecji. Absolutna większość sił tego państwa byłą związana walką z Włochami, toteż grecki opór bardzo szybko się załamał. Ok. 25 kwietnia - po raptem trzech tygodniach - Niemcy byli już na przedmieściach Aten, a samo miasto zostało niemalże bez walki zajęte do 27 kwietnia, by uniknąć jego niepotrzebnych zniszczeń.

I tu wchodzi niejaki Konstantinos Koukidis. Nie są znane jego losy. Sporo greckich archiwów zostało zniszczonych w toku wojny. Nie wiadomo gdzie i kiedy się urodził, czy służył w Evzones od początku, czy też trafił do tej formacji wobec rekomendacji przełożonych. Nie wiadomo ile miał lat, wiadomo tylko że był młody. W efekcie nie wiadomo tak do końca czy istniał...

Grecy otrzymali odgórny rozkaz, by nie ryzykować zbombardowania Aten. W efekcie gdy dziś, 27 kwietnia, 78 lat temu, Niemcy dotarli do Akropolu, Evzones nadal trzymali wartę i czekali cierpliwie na spotkanie najeźdźców. Niemiecki oficer rozkazał zdjąć flagę Grecji ze szczytu Akropolu - widocznego z całej stolicy - i oczywiście w jej miejskie powiesić flagę III Rzeszy. Po wahaniu, awanturze i celowaniu w siebie wzajemnie z karabinów, Evzones wykonali polecenie, pozostając wiernymi rozkazom rządu. Evzoni Koukidis zdjął flagę, jednak odmówił zawieszenia niemieckiej - wobec czego zawiesili ją sami żołnierze Wehrmachtu.

Według historii Koukidis miał wtedy rozładować karabin pozostawiwszy jedynie jeden nabój w komorze, a następnie poprosić, by mu nie przeszkadzać. Owinął się zdjętą grecką flagą i rzucił ze skarpy Akropolu, roztrzaskując się u podnóża, a flagę zalewając krwią.

Niektórzy twierdzą, że ta historia jest bajką, gdyż nie ma na nią poparcia w dokumentach. Z drugiej jednak strony, historia Koukidisa rozeszła się po Atenach lotem błyskawicy, a pierwsze incydenty ze zdejmowaniem flagi Rzeszy pojawiły się już w maju. Grecki ruch oporu EDES podchwycił temat natychmiast i do opowieści z Akropolu nawiązywano już w czasie tworzenia się zrębów tego ruchu.

Moim zdaniem nieco za szybko legenda zostałaby rozpowszechniona, gdyby byłą zupełnie wyssana z palca. Ah, no i historia krążyła również wśród Niemców i Włochów...

Tak czy inaczej, dramatyczny i ikoniczny czym Konstantinosa Koukidisa jest do dziś symbolem nie tylko odwagi i oddania tej elitarnej formacji, lecz także całego greckiego oporu wobec agresji i ich patriotyzmu. Okres drugiej wojny jest dla Grecji niesamowicie krwawy i przykry. Mimo wszystko obfituje w akty wielkiego heroizmu, o którego tradycję dbają dziś właśnie Evzoni.

Warto o tym pamiętać, gdy będziemy w Atenach, na Akropolu, i będziemy sobie chcieli zrobić zdjęcie ze śmiesznymi żołnierzykami w pomponikach na Instagrama.

/MK

#historia #gruparatowaniapoziomu #ciekawostki

Autor postu: [Historia i wojskowość - wszystko, czego mógłbyś nie wiedzieć](https://www.facebook.com/Historia-i-wojskowość-wszystko-czego-mógłbyś-nie-wiedzieć-1710778358946910/)
Mleko_O - Jeżeli chcesz być wołany do kolejnych wpisów zaplusuj ten wpis

#historia...

źródło: comment_1581490314ZzN8aU2W0rBxochRU0FLYV.jpg

Pobierz
  • 14
Większość ludzi w śmiesznych pomponikach stojących na Akropolu


@Mleko_O: Na Akropolu? Na pewno pod pomnikiem Nieznanego Żołnierza u stóp parlamentu na placu Syntagma. Na Akropolu raczej nie stoją.

BTW niezbyt ciekawa historia Grecji ciągnie się aż do 1974 roku - wojna domowa, obozy koncentracyjne, junta czarnych pułkowników, pacyfikacja politechniki...
@LuoXiahong: pałac prezydencki jest na tyłach parlamentu. Tam są dwie budki, gdzie właściwie tylko stoją. Całe "show" ze zmianą warty (które ma ciekawą symbolikę) jest przed GNŻ

Aha - zdjęcie jest z placu Syntagma. Posadzki są wypolerowane / wyryte od tej ceremonii, warto zwrócić uwagę tam będąc