Wpis z mikrobloga

Ej czajcie historie. Kumpel mi kiedyś opowiada jak jego stary w naszym wieku (20 lat) był takim wiejskim zabijaką i poza pracą w jakiejś fabryce lubiał też sport,#!$%@?ć się i schlać morde z kolegami. Na to żeby sprzedawać lepsze luje znalazł sobie taki patent że poza uprawianiem jakiś tam sportów to biegł gdzieś do lasu na swojej wsi i #!$%@?ł każdą partią ciała z całej siły w drzewa do tego stopnia że nikogo na wsi już nie dziwił fakt że typ prawie codziennie chodzi #!$%@? krwią jakby ledwo co wyszedł z roboty w rzezni. No ale do rzeczy historia jest taka że kiedyś nasz Bohater wrócił po libacji do domu w sensie nie poszedł do niego bezpośrednio tylko poszedł na pastwisko przed domem i tam pijany pospinał się z kozą. tak kozą i tak się #!$%@?ł na nią że #!$%@?ł jej z główki i ją zabił. Na początku myślałem no dobra okej może twój ojciec ma przedramię jak ja udo ale jakoś nie chciało mi się w to wierzyć do czasu aż w tamte lato ziomo zaprosił mnie na grilla rodzinnego i dziadek opowiedział te samą historie o swoim synie w ramach obrony nas jak jego ojciec coś tam narzekał że teraz młodzież jest beznadziejna. podobno na początku nawet się nie chciał przyznać ale zdradził go siniec na całe czoło i to że koledzy go sprzedali że z nikim się nie bił tego wieczoru. dziadek dalej #!$%@? bo lubił tą koze. #gownowpis #zycie #starypijany #patologiazewsi
  • 3