Wpis z mikrobloga

@Memezis z Leonardo to było tak, że on już wcześniej udowodnił swoją klasę w "Co gryzie Gilberta Grape'a", "Przetrwać w Nowym Jorku", "Pokój Marvina", a potem nagle bum "Titanic" i nagle wszyscy zapomnieli o poprzednich rolach (a dodam, że "Titanic" to jeden z niewielu filmów, których głównym wątkiem są miłostki, romanse, które dobrze wspominam i nawet tam Leo zagrał bardzo dobrze), straszny ból zadków dlatego, że gość wyglądał o trzy klasy lepiej
źródło: comment_1581354669NV62dzgMkRJI6TRAjxsmn0.jpg