Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki proszę doradźcie coś bo już nie daje sobie rady.
Mam 20 lat, jestem typem człowieka który nie może być samotny, bo od razu wpadam w depresje (aktualnie biorę antydepresanty i chodzę na terapie) i strasznie mi odbija. Nie jestem jakiś zbytnio atrakcyjny i poznawanie dziewczyn przez to wcale nie jest takie proste, ale to nie problem, mógłbym przecież poczekać aż sama się jakoś naturalnie znajdzie (bywałem już w związkach i nigdy jakoś specjalnie nie szukałem dziewczyny), ale... Moja dziewczyna musi być dziewicą, nie przyjmuje w ogóle możliwości żeby było inaczej i boję się że jeśli odpuszczę sobie i szybko nikt się nie znajdzie, to już nigdy dziewicy nie znajdę. Byłem w związku z nie-dziewicą i wiem jaki to był dla mnie koszmar.

Ktoś mógłby powiedzieć że trzeba to przepracować z psychologiem i zmienić to durne kryterium, problem z tym że ja w ogóle nie pozwalam na wizytach u terapeuty ruszać tego. Po prostu wolę samotność niż zadręczać się przeszłością dziewczyny. Tylko że naprawdę nie radzę sobie również z tą samotnością, co ja mam zrobić? Jak przestać się tym przejmować? Jak być szczęśliwym samotnie? Przeraża mnie to tak strasznie że rozważam samobója.

#przegryw #zwiazki #rozowepaski #dziewictwo #depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • 8
  • Odpowiedz
OP: @Jutuba_z_Krakowa: Nie ma w tym sprzeczności, byłem w 2 związkach, ale ogólnie co do zasady nie podobam się większości dziewczyn, więc choćby wyniki na tinderze bliskie zera. A moja sytuacja nie jest najpewniej ani trochę analogiczna do twojej, sam te 5/6 lat temu nie sądziłem że będę miał taki problem.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • Odpowiedz
OP: @Patrycja89: Nie chodzi o porównania i strach przed doświadczeniem, nie mam żadnych kompleksów. Po prostu seks traktuje wyjątkowo poważnie, jestem człowiekiem bardzo religijnym, nie poradził bym sobie z myślą że gdzieś żyje ktoś kto uprawiał seks z moją żoną, albo co gorsza że możemy te osobę gdzieś spotkać, że pod żadnym względem nie jestem dla niej wyjątkowy i jedyny, że nigdy nie odda mi się w całości bo sporo
  • Odpowiedz