Wpis z mikrobloga

315218,49 - 12,66 - 10,30 - 15,65 - 14,06 = 315165,80

Żyję, żyję. Tylko czasu mało, nie było kiedy biegać i kiedy dopisywać. Robota i życie... ¯_(ツ)_/¯

Skrótowo wszystko, bo jeszcze i dzisiaj nie zdążę dopisać.

Słabiutki tydzień - zaledwie 4 biegi, ciut ponad 50 km. Bywa i tak, co poradzić.

W poniedziałek było najfajniej - czyste powietrze, 5°C na plusie, start o 6:15 i miłe 12 km z hakiem w tempie 5:28 min/km. Niestety, robota którą miałem spokojnie załatwić w poniedziałek rozciągnęła mi się tak, że zakończyłem ją grubo po północy - i nici z wtorkowego biegania. Za dnia też nic nie wyszło. W środę wyszła mi z bardzo wczesnego rana inna robota, więc znowu nie było jak.
Dopiero w czwartek trochę radości - wystartowałem równo o 6, ale jakoś nie chciało mi się da daleko biec i w sumie zamknęło się na 10 km w tempie 5:28 min/km. Chyba dlatego, że mimo zaledwie -1°C było mi w krótkich ciuchach dość zimno.

Piątek… ubrałem się, przygotowałem, otwieram garaż… a tu taka ulewa, że mi aż koty cafło i poleciały z powrotem. Stwierdziłem, że czasem trzeba posłuchać mądrzejszych i wróciłem do domu.

Ale weekendu już nie odpuściłem ( ͡º ͜ʖ͡º)

W sobotę wyleciałem o 6:45 - już jasno było, a smog trochę doskwierał więc i maska na głowie. Do tego -5°C - pełny rynsztunek zimowy. Poleciałem na standardową trasę z lekkimi modyfikacjami i wyszło tego niemal 15 km. Tempo nawet nieco lepsze - 5:22 min/km.

No i dzisiaj. Znowu mróz, tym razem prawie -7°C. Ale mróz mrozem… ten smog! Już w zamkniętym garażu czułem jak cuchnie na zewnątrz, czem prędzej maskę założyłem i poszedłem biegać. Skromne 400% PM2,5, niewiele mniej PM10 () Dobrze, że mam filtry z filtrem węglowym - inaczej by mnie chyba szlag trafił. Strzeliłem sobie grzecznie 14 km, a gdy w garażu zdjąłem maskę, to śmierdziałem jakbym ostatnią godzinę spędził w wędzarni… Wybroniłem tempo 5:29 min/km.

Od jutra nowy tydzień - może coś już lepiej pójdzie! Trzymajcie kciuki! Ma wiać, więc i maska zostanie w domu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

enron - 315218,49 - 12,66 - 10,30 - 15,65 - 14,06 = 315165,80

Żyję, żyję. Tylko cz...

źródło: comment_1581271217LdiSCn0k9dNZlUMZmpGXFh.jpg

Pobierz
  • 2