Aktywne Wpisy
EdgyCaesar97 +20
Ni cholera nie ogarniam młodych ludzi w Polsce..
Po jakiego wała macie parcie na mieszkanie w wielkich miastach typu Warszawa/Kraków/Wrocław, gdzie mieszkania kosztują po zyliony. Zamiast się przeprowadzić w jakieś zajebiste regiony typu Mazury/góry i kupić coś wielkiego od razu, skoro i tak pracujecie na odległość z domu?
Serio to, że raz na miesiąc idziecie do knajpki czy kina, ma aż takie wielkie znaczenie?
Ktoś
Po jakiego wała macie parcie na mieszkanie w wielkich miastach typu Warszawa/Kraków/Wrocław, gdzie mieszkania kosztują po zyliony. Zamiast się przeprowadzić w jakieś zajebiste regiony typu Mazury/góry i kupić coś wielkiego od razu, skoro i tak pracujecie na odległość z domu?
Serio to, że raz na miesiąc idziecie do knajpki czy kina, ma aż takie wielkie znaczenie?
Ktoś
mickpl +315
Prawie same ynwestory. Pierwsza żali się, że kupiła z mężem, a "potem jeszcze drugie". Inna że "dla córki", może kiedyś będzie mieszkać w Rzeszowie, itd XD
Tacy ludzie tworzyli ten rynek. Wpłać zaliczkę, czekaj, sprzedaj z zyskiem. Nic nie może pójść nie tak, przecież zawsze rosno.
A HREIT to czubeczek góry. Masa firm i firemek jest zalewarowana po bile.
#nieruchomosci #natropieflipperow
Tacy ludzie tworzyli ten rynek. Wpłać zaliczkę, czekaj, sprzedaj z zyskiem. Nic nie może pójść nie tak, przecież zawsze rosno.
A HREIT to czubeczek góry. Masa firm i firemek jest zalewarowana po bile.
#nieruchomosci #natropieflipperow
Maison Francis Kurkdjian Grand Soir (2016)
Ciekawie wyglądający na papierze skład, jeden z najbardziej szanowanych perfumiarzy jako twórca, prawie same zachwyty na wykopie, czy więc coś mogło pójść nie tak? Jak się okaże zaraz, wiele rzeczy.
Miał to być słodki, żywiczny i elegancki zapach, w klimatach Ambre Sultan a dostałem takiego trochę Armaniego na lepszej jakości olejkach. Największym zawodem Grand Soir jest to, że nie pachnie on ani trochę oryginalnie dla mojego nosa. Aromat jest tak wtórny, tak ambrowy, że paradoksalnie następnego dnia po użyciu nie pamiętam już jak on pachniał. Niby czuć dobrego blenda, że jest jakaś tam jakość mimo krótkiej listy składników ale ewidentnie brakuje tu czegoś. Może jakichś przypraw? W ambrowcach z najwyższej ligi perfum z reguły robotę robią takie składniki jak oregano, liść laurowy, kmin itd. Tutaj jest sucho jałowo, nie ma żadnej absolutnie głębi. Wąchając Ambre Sultan, Ambre Narguile, Ambe Precieux, Ambre Loup czy innych kozaków z ambrowej ekstraklasy przenosisz się w inny wymiar, z każdą godziną odkrywasz coś innego. Tutaj tego nie masz bo masz wrażenie, że Pan Kurkdjian miał fajny pomysł, ale ostatecznie zdecydował się tylko na ambre z wanilią i zapomniał o połowie składników. Czy ten straszny mininalizm to był celowy zabieg? Tego nie wiem ale mnie takie Grand Soir nie przekonuje. Swoje robi też niemała cena która jak w niestety wielu niszowych perfumach nie idzie w parze z całą resztą. Nie ma sensu pisać jak to pachnie bo wystarczy przeczytać w składzie - wanilia, tonka, ambra i jest odpowiedź gotowa.
Uniwersalność jest taka jak można by się spodziewać. Perfumy przeznaczone raczej na jakąś okazję, wieczorowe wyjście. Sprawdzą się bardziej jak jest chłodno, ale myślę, ze późnym, letnim wieczorem będzie też spoko.
Parametry na mojej skórze są niestety trochę gorsze niż przekonują recenzenci. Znaczy się, trwałość jest na znakomitym poziomie i utrzymują się na skórze do następnego dnia ale projekcja milknie całkowicie po godzinie czy półtorej więc co mi po tej prawie, że monstrualnej trwałości... Jak na perfumy „specjalne” to troche mało i nie pogardziłbym tutaj ogonem.
Generalnie to jeśli szukacie perfum żywicznych, bez różnicy czy bardziej pudrowych czy balsamicznych czy po prostu ambrowych-premium to nie macie czego szukać o Kurkdjiana. Wcześniej wymieniłem kilka, które biją na głowę Grand Soir - Ambre Sultan, Ambre Narguile, Ambe Precieux, Ambre Loup, ale jako fan ambry w perfumach z całą pewnością stwierdzę, że jest ich o wiele, wiele więcej, o Gaultierze2 czy tanim jak barszcz Altamir nawet nie będę się rozpisywał. Grand Soir jak tylko zużyje odlewkę to zapomnę o nich na zawsze.
Btw. odnoszę ostatnio wrażenie, że trochę się tutaj przecenia Kurkdjiana a o prawdziwych koksach w niszy się nie mówi prawie nic albo bardzo mało.
zapach: 6,5/10
trwałość: 9,0/10
projekcja: 6,5/10
cena: 70 ml za 645 zł pokazuje perfumomaniak. Wygląda to trochę jak ponury żart. Ja płaciłem jakoś koło 7 zł za mililitr. chyba,
Masz trochę rację z tym przecenianiem Kurkdjiana, może jeszcze mój nos nie dojrzał do niszy ale spodziewałem się czegoś dużo lepszego.
Dla mnie Ambre Sultan był z kolei tak aromatyczny, że kojarzył mi się z jakimiś lekarstwami na
Niemniej są wyjątki, przede wszystkim dwa: Oud i... Grand Soir ( ͡° ͜ʖ ͡°) No nie wiem, GS jakoś bardzo mi się podoba.
A Ambre Sultan to, moim zdaniem, inna kategoria 'ambrowca'. Ale fakt, gdybym miał je porównywać i wybrać lepszy, to nie
@dr_love: tą frazą właściwie podsumowałeś 90% repertuaru tej marki ( ͡° ͜ʖ ͡°) A co do zarzutów o minimalizm - wydaje mi się że taki zabieg był jak najbardziej celowy. W końcu MFK to nie jest nisza a lepsza masówka i ich targetem nie są ludzie siedzący w perfumach a tacy którzy mają odrobinę zasobniejsze kieszenie i
Ja do niego po pierwszym razie się nie przekonałem. Teraz mam flakon.
Co do MFK to rzeczywiście na palcach jednej ręki da radę wymienić poprawne zapachy. Ja go do niszy nigdy jakoś nie zaliczałem. Ta sama półka co Ford i Amouage. Lawiruje pomiędzy mainstreamem, a właśnie niszą.