Wpis z mikrobloga

Już kolejne znalezisko o podatku na mięso wleciało na główną, a w komentarzach festiwal #!$%@?.

"Bo jak to krówka zużywa więcej miejsca hurrr durrr krowa to zajmuje 4m2 i to tyle, a ceło dwa to chiny produkują, nie my"
A prawda jest taka, że jak nakarmi się krowę 10 kilogramami soi, żeby wyprodukować 1kg mięsa, to trzeba zużyć wiele więcej zasobów, niż gdyby ludzie jedli bezpośrednio rośliny. A per capita Polacy produkują więcej CO2 niż Chiny.

Wykopki w przypadku szczepionek, płaskości Ziemi, albo "medycynyy alternatywnej", potrafią słuchać się ekspertów, ale kiedy napiszesz, że produkcja mięsa zużywa więcej wody, ziemi i produkuje więcej CO2, to zaminusują takie komentarze.

Jak się zgodzą z tymi faktami, to będą się zastanawiali po co lewak żyję, skoro życie nie jest ekologiczne XD dosłownie argumentu którego używałem jako parodię, oni używają w pełni poważnie, a jak im nie odpowiesz poważnie, to wrzucą cię na czarną i będą pisać jakie to lewactwo pełne hipokryzji XDDD

https://research.utwente.nl/en/publications/the-water-footprint-of-soy-milk-and-soy-burger-and-equivalent-ani
https://ourworldindata.org/grapher/land-use-protein-poore
https://www.greeneatz.com/foods-carbon-footprint.html
https://ourworldindata.org/per-capita-co2
#neuropa #bekazprawakow #heheszki #wegetarianizm #shitwykopsays #antykapitalizm
Pobierz T.....r - Już kolejne znalezisko o podatku na mięso wleciało na główną, a w komentarz...
źródło: comment_1580975861bL0DIOL0A7lQBAPuFf9Fq5.jpg
  • 95
@Tyraxor: Rozumiem ze postulujesz również objąć podatkiem awokado, które wymaga olbrzymiej ilości wody oraz pod uprawy są wycinane lasy deszczowe? Ja sobie zwierze sam mogę odchować i oprawić
@Tyraxor: Nic nie jest konieczne do życia po za tlenem i wodą. Ale mięso jest produktem podstawowym. I jednym z nielicznych artykułów spożywczych który jest nieprzetworzony lub minimalnie przetworzony.
Nie wiem co proponujesz, ale jeżeli „dojeżdżanie firm” to jest dowalanie podatków u regulacji średnim przedsiębiorcom to jest to przeciwskuteczne. Przy dużym klinie podatkowym oraz regulacjach najlepiej Sobie poradzą najwięksi - ergo takie rozwiązania im tylko pomagają.
Nie wiem co proponujesz, ale jeżeli „dojeżdżanie firm” to jest dowalanie podatków u regulacji średnim przedsiębiorcom to jest to przeciwskuteczne

@Mirkosoft: Dojechać 1% najbogatszych, największe firmy, jak nie chcą odpowiedzieć za swoje nikczemne czyny, należy ich wysłać do ciężkich robót na sybirze.
@Tyraxor: No właśnie ty tak wybrałeś. I chcesz innym też zabronić jeździć samochodem? A może zabronić żyć?

Powiem ci co najlepsze można zrobić. Ucywilizować resztę świata, żeby się tak nie mnożyli na potęgę.

I proponować rozwiązania a nie zmuszać kosztem jakości życia.

Zabronić to można palenia węglem w piecach ale tylko jak się zaproponuje alternatywne równie tanie rozwiązanie.
Ucywilizować resztę świata, żeby się tak nie mnożyli na potęgę.


@masz_fajne_donice: Największym problemem są stany, Europa, chiny... afryka ledwo się dokłada do problemu

I proponować rozwiązania a nie zmuszać kosztem jakości życia.

Ziemia nie utrzyma obecnej konsumpcji przez wiele lat. Masowo wycina się lasy pod właśnie monokultury konieczne do produkcji mięsa. Nie można przerzucać zbędnych kosztów środowiskowych na innych. Jest równie tanie rozwiązanie. Jest wiele tańsze rozwiązanie. Ale jeżeli ludzie się
@Tyraxor:

Największym problemem są stany, Europa, chiny... afryka ledwo się dokłada do problemu

Patrzysz bardzo krótkowzrocznie. Patrz na perspektywy. Ilość ludzi w Europie się zmniejsza, emisja, produkcja śmieci się zmniejszają. Patrz na kierunek zmian.

Masowo wycina się lasy pod właśnie monokultury konieczne do produkcji mięsa.

W Europie ilość lasów od dziesiątek lat się zwiększa.
@Mirkosoft: 1% to raczej figura retoryczna, niż jakaś znacząca liczba. Należy dojechać najbogatszych, największe firmy. Apple ( ͡° ͜ʖ ͡°), amazon, google, firmy odzieżowe ... Wszystkich, którzy dokładają się do niepotrzebnej emisji CO2
nawadnianie to nie są tanie rzeczy. Ale chłopski rozum przecież najważniejszy

Powiedział gość co nigdy nie był na wsi. Rolnicy w Polsce korzystają z deszczówki, wodociągów często tam nawet nie ma, a jak są to branie z nich wody byłoby finansowym samobójstwem. Uprawy i zwierzęta gospodarskie zużywają tę samą wodę co lasy i dzikie zwierzęta.
@Tyraxor: