Wpis z mikrobloga

Jako były Assadysta dodam dwie rzeczy odnośnie trwającej właśnie ofensywy SAA.

1. Dyskutowanie o ofensywie SAA bez uwzględnienia jaki wpływ sytuacja w Syrii ma na politykę wewnętrzną Turcji to błąd.

Turcja nie może pozwolić na całkowity upadek Idlib (prowincji), bo:
- większość Turków (a zwłaszcza elektorat AKP) popiera tureckie operacje w Syrii;
- Turcja nie ma co zrobić z dodatkowymi uchodźcami, którzy próbują teraz uciec przed wojskami Assada (nawet ok. 1 mln osób). Teoretycznie Turcja może przerzucić ich np. do Afrin, czy pod Al Bab, ale nie ma tam takiej infrastruktury, która mogłaby zaabsorbować tak dużą liczbę ludności;
- w Turcji rośnie niezadowolenie z tego, że "przyjaźń" z Rosją nie przynosi aż tak dużych zysków jak w latach poprzednich. Dlatego coraz częściej dyskutuje się rekoncyliację z NATO i USA. Wątpliwe jednak, żeby ta rekoncyliacja oznaczała z automatu wrzucenie relacji z Rosją do kosza, bo relacje gospodarcze Turcji i Rosji są zbyt ważne. Rekoncyliacja z Zachodem może doprowadzić najprawdopodobniej do zmniejszenia priorytetu relacji z Rosją, którą dobrze trzymać gdzieś w szafie, jako straszaka;
- upadek Idlib to porażka tureckiej polityki zagranicznej i personalna porażka Erdogana;
- Erdogan będzie naciskał Rosję na zakończenie ofensywy. Jak Moskwa wypnie się na Erdo, to ten zrobi wszystko żeby zatrzymać SAA przed całkowitym zajęciem prowincji Idlib, tworząc np. 50-km strefę buforową wzdłuż granicy. Erdo nie może pozwolić sobie, na to, żeby jego brak działania został odebrany jako słabość.

W załączeniu mapka, z opcją optymistyczną dla Turcji, która by pozwoliła Erdoganowi zachować twarz. Na niebiesko zaznaczono nową strefę bezpieczeństwa.

2. Jedna kwestia to zdobyć Idlib, a druga kwestia to nim zarządzać;
- wszystkich "politycznie podejrzanych" przez lata SAA wywoziła zielonymi busami do Idlib. Duża część z nich pewnie nadal siedzi w tej prowincji i zostanie w niej nawet gdyby całość została zdobyta przez rząd. Assadowska Syria nie jest w stanie zapewnić porządku publicznego na terenach o dużych tendencjach anty-rządowych np. warto sprawdzić co wyprawia się w Da'arze;
- wchłonięcie Idlib z dzihadystami to jeden z najgorszych scenariuszy dla Damaszku, bo imho Assadowcy sobie po prostu z nimi wszystkimi nie poradzą, w efekcie przez lata może dochodzić tutaj do starć, które będą drenowały skarbiec i zasoby ludzkie Damaszku. Lepiej tutaj - przy pośrednictwie Moskwy - wypracować plan, który zaangażowałby Ankarę i Damaszek we wspólne "czyszczenie Idlib", nawet jeśli miałoby to zając kilka lat.

Syria musi się zmienić, nie może być powrotu do sytuacji sprzed 2011 (czego chce Assad). Jeśli nie będzie reform i ustępstw ze strony Assada, to Syria na wiele lat wpadnie w zależność od Moskwy i Teheranu, a problemy będą zamiatane pod dywan.

Teraz jest natomiast świetny czas na reformy, bo część państw Ligii Arabskiej bardzo chętnie przywróciłoby Syrii członkostwo w organizacji. Jednak, żeby przywrócenie członkostwa zmieniło realnie sytuację Syrii na arenie międzynarodowej, to Waszyngton musi poprzeć to przywrócenie członkostwa, a z Assadem u sterów jest to niemal niemożliwe.


No cóż, ale póki co mamy "inch by inch".


#syria #lagunacontent
JanLaguna - Jako były Assadysta dodam dwie rzeczy odnośnie trwającej właśnie ofensywy...

źródło: comment_15809367259EPPAU0tkDE1JiWir0v2Z9.jpg

Pobierz
  • 22
  • Odpowiedz
  • 28
@JanLaguna co do meritum zgoda, Assadowi nie będzie na rękę szybkie zakończenie konfliktu plus rzeczywiście zajęcie całego Idlib to więcej problemów niż korzyści. Wskazałeś na słuszne powody. Dodatkowo trzeba pamiętać, że rdzenną ludność od 2015, a na innych obszarach nawet od 2012 była skutecznie indoktrynowana przez antyrządowe ugrupowania więc nie będzie pałać wobec Assada i SAA miłością

Assad nie ustąpi i nie zostanie nikim zastąpiony, wcześniej bym w to uwierzył, ale
  • Odpowiedz
Biorę po 200 zł z konta każdego z Assadystów i słucham Państwa.

@JanLaguna: ( ͡° ͜ʖ ͡°) A więc:

1. O ile są to kwestie raczej zrozumiałe dla osób przyglądających się bliżej sytuacji, to jednak nie sposób się oprzeć wrażeniu, że to jest rozpaczliwa próba ratowania czegoś co trudno będzie uratować. Doszło do tego że zaczyna to wyglądać wręcz komicznie - czytaj rozstawianie co kawałek barykad
  • Odpowiedz
@JanLaguna:
1. Mądre słowa. Tylko ta mapka, to raczej zbyt optymistyczna dla Turcji. Myślę, że miasta Idlib SAA prędzej czy później nie odpuści, ale jakaś strefa wzdłuż granicy, brzmi jak najbardziej jak przyszłość.
2. Właściwie nie ma z czym dyskutować. Ze wszystkim się zgadzam.
** Tylko jakie to miałyby być zmiany i ustępstwa? Rezygnacja z prezydentury przez Assada? Wiemy, że to się nie stanie, a co za tym idzie, nie
  • Odpowiedz
@JanLaguna: @Sekk: @60groszyzawpis: Śmieszy mnie to straszenie tymi rzekomymi radykalnymi elementami w postaci jakichś grupek ludzi które mają siedzieć nadal w byłych obszarach Idlibstanu i spiskować przeciw siłom rządowym. Te osoby zdążyły już zginąć, albo wyjechać na północ Idlibstanu albo uciekły do Turcji (lub na tereny opanowane przez TFSA). Nikt radykalnie rebeliancki nie został na tych terenach bo by go Mukhabarat już dawno wywiózł do Sednayi.
  • Odpowiedz
@JanLaguna: Dla mnie to wygląda trochę tak, że Turcy pogubili się we własnej grze. Chcieli mieć coś w Syrii do powiedzenia, ale nie bardzo umieli to skonkretyzować, podobnie, jak USA (któremu zabrakło planu B). W Afrin, Rożawie czy Al-Bab mieli jasno określony cel strategiczny i plan działania który jako-tako wykonali. W Idlib natomiast w zasadzie nie wiadomo, co chcą osiągnąć: przejąć kontrolę nad rejonem, blokować ofensywę SAA (np. żeby nie
  • Odpowiedz
o potencjalnym ataku na miasto Idlib - po co im to?


@60groszyzawpis: @JanLaguna: Tu raczej nie chodzi o to, żeby już teraz zlikwidować Idlib tylko żeby wywierać stałą presję i sukcesywnie zmniejszać obszar zielonych. To będzie prowadziło do dwóch rzeczy 1) coraz większego zmęczenia tych mniej fanatycznych i co za tym idzie - większej skłonności, żeby rzucić to wszystko w cholerę i uciec w bieszczady (czytaj: poddać się
  • Odpowiedz