Wpis z mikrobloga

Nie jesteście na to gotowi... Ja też nie xD

To mój debiut w #mirkowyzwanie, dostałam poniższy zestaw:

a) Podziel się swoją wiedzą - udziel korków, załóż bloga edukacyjnego itp.
b) Namaluj dowolna metodą kopię jakiegoś znanego obrazu
c) Znajdź boisko do gry w kosza, lub sam kosz. Jeśli nie masz piłki, to pożycz od kogoś znajomego. Poćwicz rzuty do kosza. Postaw sobie jakiś cel: np 5 rzutów pod rząd musi być skutecznych, albo łącznie musisz wykonać minimum 50 celnych rzutów.

Wybrałam sobie zadanie, którego nie podjęłabym się w żadnych innych okolicznościach. Nie umiem malować/rysować, nawet estetyczne kolorowanie sprawia mi problemy. Pamiętacie te dzieciory ze szkoły, którym matki odrabiały zadania domowe? Mnie już w podstawówce doprowadzały do szału prace ewidentnie wykonane ręką dorosłego, które zawyżały poziom. Nauczycielka zdawała się tego nie widzieć, a ja dostawałam kolejne TRÓJKI Z PLASTYKI xD

Wracając do zadania: zastanawiałam się jaki obraz wybrać, żeby mieć z tego jak najwięcej przyjemności. Początkowo chciałam namalować "Nadzieję w niepewności" Bolesława Biegasa, bo to jeden z moich ulubionych obrazów. Ale nie wiedziałam jak bardzo znane ma to być dzieło, zniechęciło mnie też trochę to, że skomponowany jest z okręgów, a sama kolorystyka jest dość jednostajna.

Po dłuższych poszukiwaniach wybór padł na "Kompozycję VIII" W. Kandinsky'ego.

Pomyślałam, że będzie izi, bo przecież to tylko kreski i kółka xDDDDDDDDDD

Jako, że metoda była dowolna, postanowiłam wykonać go za pomocą CUSZWD [co uda się znaleźć w domu], co porządnie przetrenowałam za czasów studenckich, gdy pod koniec miesiąca portfel świecił pustkami a trzeba było zrobić jakiś obiad.

Krótko o przebiegu prac:

Dzień 1:

Kupiłam sobie niewielkie płótno, którego cena mocno mnie zaskoczyła [9zł? myślałam, że to droższa impreza]. Pewnie nie jest najlepszej jakości, ale dla mnie było spoko. Potem zrobiłam remanent szuflad i szafek w domu.

Znalezionych pędzli: dużo.
Znalezionych kredek: 0.
Znalezionych farb: 0.
I wtedy pomyślałam, że namaluję to kosmetykami do makijażu xD #logikarozowychpaskow

Rozpoczęłam od szkicu. Szybko zorientowałam się, że mam płótno w innym formacie niż mistrz Kandinsky :(
Kompletnie nie ogarniam tematu perspektywy i skali, więc ostatecznie skupiłam się na tym, żeby chociaż zawrzeć wszystkie elementy pierwowzoru, kwestię układu spychając nieco na dalszy tor. Po ok. 2 h pracy szkic był gotowy. Usiadłam do tego zadania wieczorem, więc z racji późnej pory pod koniec walczyłam z sennością. Przed zaśnięciem zastanawiałam się, czy takie długotrwałe wpatrywanie się w ten obraz sprawi, że będę miała jakieś ciekawe sny... Niestety tak się nie stało ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Dzień 2:

Czas na kolor!

Zaczęłam od lewego górnego rogu i niemalże natychmiast napotkałam problem :/ Nie mam niczego w kolorze żółtym. NO CUSZ(WD). Obeszłam całe mieszkanie i nie znalazłam niczego sensownego. Natchnęło mnie w kuchni - KURKUMA! Przecież kiedyś używano jej jako barwnika, prawda?

Czystej kurkumy nie miałam, ale znalazła się przyprawa CURRY z Lidla ^^

Mniej więcej w połowie kolorowania przyszedł mój #niebieskipasek i spytał dlaczego nie korzystam z cyrkla i linijki. Nie mam na to żadnej sensownej odpowiedz do teraz xD

Koniec końców moje dzieło jest totalnym zaprzeczeniem tego, co stworzył Kandinsky. Zero symetrii, zero równych, geometrycznych kształtów. Mamy za to sporo fal, jajek i innych dziwnych tworów.

Mimo wszystko jestem zadowolona. Może nie tyle z efektu końcowego [choć niebieski twierdzi, że jak się ogląda z daleka to nie jest źle xD], co z samego procesu. Samo planowanie, szukanie sposobu na wykonanie tego zadania jak i samo "tworzenie" bardzo mnie zrelaksowało. Śmiałam się podczas przenoszenia i upychania kolejnych elementów na płótnie, dobrze bawiłam wcierając w nie palcem przyprawę i nakładając pomadkę w płynie na kolejne kółeczko.

Efekt końcowy przedstawiam poniżej. Możecie się śmiać i cisnąć po mnie, że zrobilibyście to lepiej. Nawet nie będę z tym dyskutować, bo wiem, że zapewne tak właśnie by było ¯\_(ツ)_/¯

Bardzo dziękuję organizatorom za przygotowanie tej zabawy. Świetna inicjatywa, do której z pewnością dołączę w kolejnej edycji! <3
b-yw-h - Nie jesteście na to gotowi... Ja też nie xD

To mój debiut w #mirkowyzwani...

źródło: comment_1580849307vOURFskzosn7TFYn1tXWDn.jpg

Pobierz
  • 11
@deryt: ze strachu ;) bałam się, że nie ogarnę większej powierzchni, jakkolwiek irracjonalnie to nie brzmi. Teraz wiem, że to był błąd i jeśli kiedyś mnie natchnie na coś innego, to będę odważniej wybierać rozmiar ( ͡° ͜ʖ ͡°)