Wpis z mikrobloga

@szklo-na-warsztacie: prawda, argument moich rodziców i sąsiadów jest taki, że "potrzeba kogoś młodego", chęć jest tylko tradycyjna zasada "niech ktoś". A co do wspólnot to mam przykład z osiedla śląskiego gdzie wujkowie i sąsiedzi skrzyknęli się w wspólnotę - następnego dnia już mieli odłączoną ciepłą wodę, czekali aż majster zrobi przyłącze 4 tygodnie.