Wpis z mikrobloga

Generalnie od kilku miesięcy stosuje no-fap. Z różnymi sukcesami. Mój rekord to było 17-18 dni. Powoli dobijam do tej granicy. Pierwszy tydzień najgorszy, później powoli się wszystko wycisza i pozostają tylko spontaniczne napady ochoty na seks. Od 2 dni nie mogę się pozbierać, nic mi się nie chce - chociaż jeszcze kilka dni temu trenowałem, regularnie ćwiczę 3-5 tydzień. Czy to ten słynny #flatline? Dodam tylko, że nie byłem z tych co robią sobie całodniowe seanse i obalają komunę do porno. Były dni gdzie sie fapało 3x na dzień, ale to bardzo sporadycznie. Z reguły codziennie x1, ale jakieś dni wolne od pracy też były.

#nofap #nofapchallenge