Wpis z mikrobloga

@postrachNocnegoSzczura: źle to rozegrałeś, trzeba było pisać o swojej malutkiej córeczce i tym, co ona by straciła, gdybyś sprzedał samochód taniej.

BTW, dawno temu miałem podobną rozmowę na żywo z panem policmajstrem, który mnie wysuszył w trasie za nadmierną prędkość. Rozmowa rozpoczęta od tradycyjnego "to gdzie się tak spieszymy", szybko przez policjanta sprowadzona do tematu ile to się zarabia jako inżynier w zachodniej firmie, na co ja oczywiście (czując już pismo
@postrachNocnegoSzczura:
jak spieprzyć nielubianemu somsiadowi wizerunek w kilku prostych krokach:
- wchodzisz na FB somsiada
- pobierasz jakieś zdjęcie, które będzie pasowało do zarzutki
- zakładasz drugie konto na OLX
- piszesz sam ze sobą
- dodajesz zdjęcie somsiada
- dajesz pasek na oczy tak mały, że każdy i tak go rozpozna (albo nie dajesz wcale, niech somsiad menda ma za swoje)
- wrzucasz na jakieś grupki na fb
- pelikany
@marcel1337: czy odpowiedź "bo tak" Cię zadowoli? :)
Nie jestem święty, w dodatku mówię o czasach dość odległych, ja jeździłem wtedy służbowo po całej Polsce, drogówka traktowała tego typu łowy jako normalne źródło dodatkowych dochodów, a negocjowanie wysokości mandatu było powszechną praktyką. Dopiero potem im to mocno ukrócono.