Wpis z mikrobloga

@oslet: oczywiście, ale jeżeli sam #!$%@? powyżej 140 wiedząc, że na prawym oceniają, że skoro przed sobą mają ciąg kilku pojazdów i że bezpieczniej będzie na chwilę zwolnić tak żeby pojazdy za spowalniającym ruch mogli bezpiecznie powyprzedzac jeden po drugim, to powinien zrobić te trasowa kupę w majtki niż narażać cały ruch po prawej stronie, gdzie ogon specjalnie puszcza tych z przodu
@Pimenista: to że ludzie po prawej stronie nie bez powodu zjeżdżają na ten prawy pas, żeby zamiast siedzieć komuś na dupie i strzelać długimi, specjalnie zwalniaja i zjeżdżają na prawy, żeby każdy kulturalnie jeden po drugim wyprzedził tira, matiza czy lanosa zwalniającego ruch
@CZADowski: Zanim zmienię pas, oceniam prędkość aut na lewym pasie. Jeśli tego nie potrafię zrobić hamuję, i czekam aż będę miał pewność. Umiejętność oceny, czy jest ryzyko wymuszenia pierwszeństwa jest elementarną rzeczą w ruchu drogowym, i jeśli ktoś ma z tym problem, powinien przestać jeździć samochodem. Nieraz już hamowałem do prędkości TIRowej, bo nie byłem 100% pewien tego czy lewy pas jest czysty. Ludzie, który wbijają na pas nie mając takiej
Zgadza się. W Niemczech np. jest ogólnie zakaz wyprzedzania pojadów z prawej strony na autostradzie (trzeba zjechać najpierw na prawy pas).
@Atreyu: Na tamtym fragmencie było 120. W sumie nie wiem czy to formalnie jest jeszcze DTŚ, ale było to gdzieś za Katowicami, ale przed bramkami w kierunku Krakowa. Terenówką nie przekraczam prędkości, i unikam lewego pasa, bo generalnie poza tirami jestem najwolniejszym pojazdem na drodze.

Co do rozpędzania - rozpędzam się na tyle, na ile można bezpiecznie autem jechać - czyli około 120 właśnie. Jeśli ktoś mi wyjedzie tuż przed maskę,