Wpis z mikrobloga

Barbarzyńcy. To w ogóle wygląda jak poradnik napisany przez człowieka który czerpie wielką przyjemność ze znęcania się. Ten dokładny opis, ja #!$%@?.

I oni niosą miłość, ha tfu.

Mówię to jako osoba która generalnie uważa że delikatny klaps (który ma jak najmniej boleć, a być bardziej symboliczny) nie zrobi krzywdy dziecku.

#bekazpodludzi #polska #4konserwy #neuropa
peetee - Barbarzyńcy. To w ogóle wygląda jak poradnik napisany przez człowieka który ...

źródło: comment_yvRCxH3aHwGq4iKwq0E2irHasOsGP83I.jpg

Pobierz
  • 39
  • Odpowiedz
  • 3
@Mauah akurat wykopki tym razem nie były pierwsze. Już rano było o tym głośno na instagramie. Wydawnictwo już wycofalo tymczasowo ze sprzedaży, a zaraz w faktach będzie słowo od osoby, która m.in rozkręcila tę aferę.
  • Odpowiedz
@peetee: ja za malolata dostalem pare razy po dupie i nie mam tego za zle rodzicom. #!$%@? ze hej. A dobrze to na mnie dzialalo. Moi bracia tez dostawali - i jak z nimi gadalem to maja tak jak ja. I co teraz? Moze jednak taki klaps to bez kitu nie jest jakis koniec swiata co? Czy hurr policja #!$%@? cie durr
  • Odpowiedz
@Bintang: No ja też dostałam i mam to za złe, bo uważam to za chore zachowanie, nie umiesz wychować dziecka i kiedy jego zachowanie cię denerwuje, spuszczasz wpieeeeRdol i myślisz, że to nauczy szacunku do ciebie. Prędzej strachu przed wykonaniem ponownie tej czynności w twojej obecności, a nie zrozumienia, iż zrobiłeś źle. Nawet jeśli to sprawi, że zrozumiesz, w przyszłości odbije się to na tobie i twojej rodzinie, parterze, dzieciach,
  • Odpowiedz
ja za malolata dostalem pare razy po dupie

@Bintang: ja też dostawałam. Pasem. I do dzisiaj mam im to za złe. Do dzisiaj pamiętam wstyd jaki temu towarzyszył i uczucie pozbawiania godności. A jedynym argumentem i uzasadnieniem ojca na wszystko było "bo tak".
Widocznie nie każdy tak samo reaguje na lanie.
  • Odpowiedz
Komentarz usunięty przez autora wpisu

@peetee: Ciekaw jestem jakie metody wychowawcze stosowali twoi rodzice, skoro nie jesteś w stanie znieść, że ktoś ma odmienne od ciebie zdanie.

Domyślam się, że to produkt tego słynnego "bezstresowego wychowania".
  • Odpowiedz
@nicnieporadzisz: skąd w ogóle pomysł, że to katolik?

@salsecon: ta kuzwa. Niemowlak co nie kuma że zaraz zrobi kupe snuje intrygi i się buntuje.
Ale u nas któryś z polityków bodajże też mówił, że biciem doprowadzał niemowlaka do porzadku.
Psychopaci cholerni
  • Odpowiedz
@peetee: co za #!$%@? książka. Typ powinien być wysłany na przymusowe leczenie psychiatryczne. Pisanie poradnika o biciu niemowląt? Mam nadzieję że gość nigdy nie będzie miał dzieci. #!$%@? aż się zagotowałam. Nie lubię dzieci ale to jest już #!$%@? szczyt Wszystkiego!
  • Odpowiedz
@agaja: Ja nawet sobie nie wyobrażam, jak można w ogóle myśleć o przemocy wobec tak bezbronnej istoty tylko dlatego, że bez swojej woli była sprowadzona na świat i odpowiedzialne za to osoby mogłyby karać za to, że się buja przy zmianie pieluchy. Nie lubię obcych dzieci, ale nawet dla mnie to zdanie jest kompletnie chore. Nawet niech zarzyga nowy dywan kurde, przecież nie robi tego celowo.
  • Odpowiedz
@peetee: @gorzka: Pewnie przez "powód" uznany za słuszny przez rodzica. Zrobisz coś nie tak, a że nie chce mu się tłumaczyć, dlaczego to jest nieodpowiednie, woli spuścic manto i powiedzieć "bo tak" bądź "ty już dobrze wiesz za co" zamiast wytłumaczyć. To nie jest nic nowego, niestety...
  • Odpowiedz
ja #!$%@?. Ale bez powodu?

@peetee: nie no powód niby zawsze był, ale nie dało się wybronić, wytłumaczyć, bo przecież ojciec ma zawsze rację. Jak już to wyżej ktoś napisał, nie chciało mu się tłumaczyć więc argumentem jeszcze było "jestem starszy" i "co wolno wojewodzie"
  • Odpowiedz
@gorzka: Ach, i oczywiście "dzieci i ryby głosu na mają" Borzu i to jest stosowane do dziś aż mnie ciarki przechodzą, nie wyobrażam sobie coś takiego powiedzieć do własnego dziecka
  • Odpowiedz
@salsecon: powiem tak... Wczoraj moje dziecko dwuletnie ćwiczyło swe zdolności artystyczne.
Czerwona kredka.
Na białej ścianie.
Przy czym doskonale gość wie, że rysować wolno wyłącznie po kartce i że niesubordynacja niesie srogie konsekwencje. Ale są to kurna pogadanka i szlaban na kredki do końca dnia, a ten gość zapewne zlalby dwulatka pasem ostro.
Dziś z kolei miałam awanturę, bo chcial wózek ze sklepu wziąć do domu.
I różne się
  • Odpowiedz
@agaja: tak, jak napisałaś. Dziecko nie rozumie. Możesz mu pokazywać do skutku, aż w końcu pojmie, co zajmuje dużo czasu, ale jest efektywne, albo dać klapa przy krzyku idąc na łatwiznę, bo przecież się domyśli. Wiele z moich koleżanek, mających dzieci śmiało się, że przyrownuje wychowanie dziecka do posiadania np psa, gdzie ich purchaki potrafią skakać w błocie trafiajacym mi w twarz ze śmiechem, gdzie ich matka robi to samo
  • Odpowiedz