Wpis z mikrobloga

Dla większości moich koleżanek największym życiowym osiągnięciem jest złapanie męża i urodzenie dziecka. Serio, poznały pierwszego lepszego chłopaka i już szybko ślub i dziecko - niekoniecznie w tej kolejności- i siedzą w domu na dupie. Każdego dnia wrzucają po kilka zdjęć i zachowuja się jak jakieś autorytety i mentorki. Jakby osiągnęły coś niezwykłego i to obliguje je do podzielenia się sie swoimi niezwykle cennymi radami z innymi. Oczekują zachwytu i poklasku. Najbardziej mnie bawią te hasztagi pod codziennym zdjęciem bombelków #jestemmama #jestemzona #momslife #najszczesliwszakobietanaziemi

Musiałam to z siebie wyrzucić bo mam dzisiaj nerwa u nawet nie mogę pooglądać śmiesznych piesków na fb bo wszedzie bombelki ehhh
  • 15
Ja tam madki, którym na głowę siadło po prostu przestaję obserwować i po problemie. Bardziej drażnią mnie znajome, które nigdy w życiu dnia nie przepracowały, bo ledwie skończyły (lub nie) studia finansowane przez rodziców, zaraz złapały faceta, zrobiły sobie dzieciaka i siedzą całymi dniami w domu, podczas gdy facet #!$%@? i wciąż tylko narzekają jakie to one zapracowane i jaka to ja jestem straszna, że tak rzadko do nich wpadam. Nie wiem,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@navyblue: jak można być tak prymitywnym, rozumiem spłodzić tego bombla i tyle wychowywać przy okazji mieć jakieś zainteresowania a te madki to jakaś martwica mózgu