Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zwiazki #psychologia

tl dr: Chyba szukam królewny nie będąc królewiczem i mam problem.

Ponad 30 na karku, nie mam różowego mimo, że szukam intensywnie i zaczynam się zastanawiać czy to przypadkiem aby ze mną nie jest coś nie tak...
Nie mam większego problemu z poznawaniem, kontaktem z różowymi i ogólnie nie jestem raczej typem wykopowego przegrywa, ale ciężko mi znaleźć taką, która mnie naprawdę zainteresuje. Zawsze coś mi nie pasuje... a to buzia nie jest za ładna, a to za gruba, a jak to ok to jakiś charakter nie takie, albo jeszcze jakaś inna rzecz.
No i problemem jest to, że ja nie jestem 10/10, nawet 8/10 - jak się dobrze ogarnę to może max 6.5... Więc takie, które leżą w moich kręgach zainteresowań - powiedzmy 8 w górę, od razu mnie zlewają.

Wiele razy od znajomych słyszałem teksty w stylu "Anon, jesteś spoko ziomek, ogarnięty, a więc dlaczego nie możesz znajeźć sobie laski?" A ja po prostu nie mogę spotkać takiej, która mi przypasuje. Czasmi sobie myślę coś w stylu "dobra, te moje wymagania są na serio za duże i trzeba zejść conajmniej poziom niżej", ale zaraz przychodzi wniosek, że nie będę w stanie być z dziewczyną, której nie będę mógł SZCZERZE powiedzieć, że jest piękna, albo nie pasuje mi jej zachowanie.

Praktycznie przez całe dorosłe życie nie wchodziłem w jakieś głębsze relacje bo na początku coś mi nie pasowało. Byłem w jednym związku, gdzie dziewczyna mega mi się podobała. Jednak chciałem jak najszybciej to zakończyć żeby jej nie krzywdzić bo uważałem, że nie jestem w stanie jej pokochać. Jednak (ku mojemu zaskoczeniu) w końcu zaskoczyło i wyszły z tego 3 lata. Niestety się skończyło trzeba żyć dalej.
W ostatnim czasie znowu wszedłem w związek i tutaj w ogóle nie czułem tego od początku, ale stwierdziłem, że może już tak mam i potrzebuję więcej czasu na powstanie głębszego uczucia, więc na siłę dam sobie szansę. Niestety za mocno to nie postępowało, a na horyzoncie pojawił się inny różowy, który mnie mocno zainteresował. Także zakończyłem związek, nowy różowy okazał się poza moim zasięgiem i znowu klops.

I tak sobie teraz teraz rozmyślam - Nie raz już była tutaj toczona beka z Karyn, które chcą poderwać zajebistego niebieskiego i obawiam się, że ja jestem tutaj tego męskim odpowiednikiem.
Zaczynam się zastanawiać, czy w mojej głowie jest wszystko w porządku i czy nie udać się z tym do psychologa. Może on będzie w stanie jakoś zmienić moje myślenie na stan w stylu: "lepszy wróbel w garści..."?

Macie jakąś wiedzę w tym temacie? Możecie się jakoś wypowiedzieć , doradzić? Czy to jest normalne i mam szukać dalej, czy jestem idiotą i mam iść do psychologa?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy dla maturzystów](https://st.pl/$xvynkdla)
  • 18
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Mam tak samo, tylko ja jestem 2/10 i jestem trochę mniej wymagający niż ty (podoba mi się większość dziewczyn w sumie ale one i tak są dużo powyżej mojej ligi).

I mogę sobie wmawiać że wygląd nie powinien się dla mnie liczyć ale prawda jest taka, że jak nie ma pociągu fizycznego z obu stron to conajwyżej można liczyć na związek z rozsądku.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: też mam wysokie wymagania słabo skorelowane z moim własnym wyglądem czy powierzchowną oceną. Nie umiałem sztucznie zanizyc swoich wymagań i wątpię, że psycholog pomoże (tylko plz nie do łaski z takim problemem). Ale przyfarcilem i mam to czego szukałem.

Kwestia tego czy Ci się spieszy. Jeżeli tak to próbuj się zmusic do niższego poziomu. Jak nie to nie, dopóki wypada Ci się spotykać z 25 jest czas. Ja raczej
  • Odpowiedz
OP: @Sztywniutko1234 to akurat wiem, tylko pytanie na ile to jest normalne, albo jak z tego wyjść?
@Kubul tak bardzo ogólnie mówiąc to żeby była ładna i niegłupia, po prostu żeby była w moim typie. Nie są to jakieś powalone wymagania typu ma znać historię wojny secesyjnej w Ameryce, czy jeszcze jakieś inne głupoty.
@bobikufel może i naciągane bo to moja subiektywna ocena, tylko co to zmienia?
@pasztetztrupa chyba (niestety) masz rację z tymi rankingami
@Nomad34 Może nie jest to "koniecznie minimum 8/10", bo czasem bardziej podobają mi się dziewczyny obiektywnie "słabsze" od niektórych "lepszych", ale zdaża się to bardzo rzadko
@scriptkitty otóż to! Właśnie coraz częściej już myślę o tym związku z rozsądku, ale jest ciężko
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: po 1 za duże wymagania, po 2 za wysoka samoocena , zazwyczaj jest tak ze jak facet uwaza sie ze ma 7/10 to powinien odjac min. 1 pkt, a czasem nawet 2. Jak ktos ci mowi ze jestes mily i fajny, znaczy ze masz kiepski wyglad. Swoja droga zawsze smieszy mnie jak faceci pisza ze szukaja #modelki, wiekszosc modelek ma.przecietna urode.
  • Odpowiedz