Aktywne Wpisy
ryszard-kulesza +246
Czy ja dobrze zauważyłem, że wykopki zbiorowo uznały, że coś tak powszechnego w naszej cywilizacji, jak posiadanie psa jako zwierzęcia domowego jest "lewackie"? xDDD
Jakieś brednie o "julkach", "psieckach" tak jakby tylko takie osoby posiadały psy, ogółem traktowanie psiarzy, jakby ich pupile były jakąś nowomodną fanaberią wymyśloną przez lewicę xD
#psy #bekazpodludzi #bekazwykopkow
Jakieś brednie o "julkach", "psieckach" tak jakby tylko takie osoby posiadały psy, ogółem traktowanie psiarzy, jakby ich pupile były jakąś nowomodną fanaberią wymyśloną przez lewicę xD
#psy #bekazpodludzi #bekazwykopkow
o__0 +269
#zwiazki #psychologia
tl dr: Chyba szukam królewny nie będąc królewiczem i mam problem.
Ponad 30 na karku, nie mam różowego mimo, że szukam intensywnie i zaczynam się zastanawiać czy to przypadkiem aby ze mną nie jest coś nie tak...
Nie mam większego problemu z poznawaniem, kontaktem z różowymi i ogólnie nie jestem raczej typem wykopowego przegrywa, ale ciężko mi znaleźć taką, która mnie naprawdę zainteresuje. Zawsze coś mi nie pasuje... a to buzia nie jest za ładna, a to za gruba, a jak to ok to jakiś charakter nie takie, albo jeszcze jakaś inna rzecz.
No i problemem jest to, że ja nie jestem 10/10, nawet 8/10 - jak się dobrze ogarnę to może max 6.5... Więc takie, które leżą w moich kręgach zainteresowań - powiedzmy 8 w górę, od razu mnie zlewają.
Wiele razy od znajomych słyszałem teksty w stylu "Anon, jesteś spoko ziomek, ogarnięty, a więc dlaczego nie możesz znajeźć sobie laski?" A ja po prostu nie mogę spotkać takiej, która mi przypasuje. Czasmi sobie myślę coś w stylu "dobra, te moje wymagania są na serio za duże i trzeba zejść conajmniej poziom niżej", ale zaraz przychodzi wniosek, że nie będę w stanie być z dziewczyną, której nie będę mógł SZCZERZE powiedzieć, że jest piękna, albo nie pasuje mi jej zachowanie.
Praktycznie przez całe dorosłe życie nie wchodziłem w jakieś głębsze relacje bo na początku coś mi nie pasowało. Byłem w jednym związku, gdzie dziewczyna mega mi się podobała. Jednak chciałem jak najszybciej to zakończyć żeby jej nie krzywdzić bo uważałem, że nie jestem w stanie jej pokochać. Jednak (ku mojemu zaskoczeniu) w końcu zaskoczyło i wyszły z tego 3 lata. Niestety się skończyło trzeba żyć dalej.
W ostatnim czasie znowu wszedłem w związek i tutaj w ogóle nie czułem tego od początku, ale stwierdziłem, że może już tak mam i potrzebuję więcej czasu na powstanie głębszego uczucia, więc na siłę dam sobie szansę. Niestety za mocno to nie postępowało, a na horyzoncie pojawił się inny różowy, który mnie mocno zainteresował. Także zakończyłem związek, nowy różowy okazał się poza moim zasięgiem i znowu klops.
I tak sobie teraz teraz rozmyślam - Nie raz już była tutaj toczona beka z Karyn, które chcą poderwać zajebistego niebieskiego i obawiam się, że ja jestem tutaj tego męskim odpowiednikiem.
Zaczynam się zastanawiać, czy w mojej głowie jest wszystko w porządku i czy nie udać się z tym do psychologa. Może on będzie w stanie jakoś zmienić moje myślenie na stan w stylu: "lepszy wróbel w garści..."?
Macie jakąś wiedzę w tym temacie? Możecie się jakoś wypowiedzieć , doradzić? Czy to jest normalne i mam szukać dalej, czy jestem idiotą i mam iść do psychologa?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy dla maturzystów](https://st.pl/$xvynkdla)
Komentarz usunięty przez autora
Niby malo ale wychodzi na to ze te jego 6,5/10 to bardzo naciagane jest
I mogę sobie wmawiać że wygląd nie powinien się dla mnie liczyć ale prawda jest taka, że jak nie ma pociągu fizycznego z obu stron to conajwyżej można liczyć na związek z rozsądku.
Kwestia tego czy Ci się spieszy. Jeżeli tak to próbuj się zmusic do niższego poziomu. Jak nie to nie, dopóki wypada Ci się spotykać z 25 jest czas. Ja raczej
Komentarz usunięty przez autora
@Kubul tak bardzo ogólnie mówiąc to żeby była ładna i niegłupia, po prostu żeby była w moim typie. Nie są to jakieś powalone wymagania typu ma znać historię wojny secesyjnej w Ameryce, czy jeszcze jakieś inne głupoty.
@bobikufel może i naciągane bo to moja subiektywna ocena, tylko co to zmienia?
@pasztetztrupa chyba (niestety) masz rację z tymi rankingami
@Nomad34 Może nie jest to "koniecznie minimum 8/10", bo czasem bardziej podobają mi się dziewczyny obiektywnie "słabsze" od niektórych "lepszych", ale zdaża się to bardzo rzadko
@scriptkitty otóż to! Właśnie coraz częściej już myślę o tym związku z rozsądku, ale jest ciężko