Wpis z mikrobloga

@Grzesio87: dobrze, że nie żyłem w tamtych czasach, bo nie potrafię wybrać co zjeść na obiad, a miałbym w ogłoszeniu podać profesję i oczekiwania wobec przyszłej żony XD
@Grzesio87: No i prawidłowo, przynajmniej wiadomo o co chodzi, młoda dziewczyna może sobie poczytać że żeby znaleźć męża na poziomie, to musi mieć 100k w gotówce, bieliznę i umeblowanie - i już wie jak planować życie.

Nie to co dzisiaj, zakłamana rzeczywistość, przez całą młodość się ludziom wmawia że miłość jest ślepa a później się okazuje że stara panna czy kawaler nawet umeblowania, 100k i bielizny nie ma, i wciąż liczy
Nie no przecież to jakiś przedwojenny trolling gazetowy jest. Ludzie se jaja robili


@kult_cwaniaka: Niestety nie. Takie ogłoszenia to były codzienność. Naprawdę sporo takich ogłoszeń się zachowało. Za to w tamtych czasach faceci nie kryli się, że pośród nich jest sporo męskich gold-diggerów, łowców posagów i męskich prostytutek (żigolaków).

Sam Machomet za młodu poślubił znacznie starszą od siebie majętną wdowę. Dla kasy.

W przedwojennym humorze żydowskim temat męskich gold-diggęrów i łowców
@Blinkenstein: No jasne, że kiedyś ludzie do tego mieli bardzo pragmatyczne podejście niczym dziś w Indiach. No ale tutaj, to pierwsze ogłoszenie? Pani "Umizgalska"? Otwiera interes i "ewentualnie" majster może się wżenić? Eee, coś mi się nie wydaje, to już jest wszystko zbyt humorystyczne
stara panna czy kawaler nawet umeblowania, 100k i bielizny nie ma, i wciąż liczy na nieistniejącą ślepą miłość.


@KEjAf: Te 100k to na dzisiejsze równowartość kilku milionów. Wysoko się facet cenił.
Wyobrażasz sobie, żeby wtedy albo dzisiaj milionerka brała sobie biedaka bez klasy i kultury ?
To miało tyle wspólnego ze spełnieniem co marzenia pijaka o córce Kulczyka.