Wpis z mikrobloga

Do starej budy założono nowe, większe i cięższe silniki, co zmieniło środek ciężkości samolotu. Jak to się skończyło to już wiemy ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@rosomak94: nie zmieniło środka ciężkości, tylko są na tyle duże i na tyle daleko od środka ciężkości, że przy dużym kącie natarcia zaczynają generować istotną siłę nośną (a im większa odległość od środka ciężkości, tym większa dźwignia). Opowieści o MCAS rzeczywiście zaczyna się od silników, i sporo osób wyrobiło sobie błędne przekonanie, że samolot został źle zaprojektowany aerodynamicznie i to jest przyczyna katastrof. Otóż nie, projektowanie samolotu to zawsze jest kompromis, zawsze wprowadza się jakieś "błędy aerodynamiczne" w celu obniżenia kosztów, zwiększenia zwrotności, ułatwienia obsługi, czy zwiększenia komfortu pasażerów. Żeby nie odchodzić daleko, samo umieszczenie silników pod skrzydłami jest już takim "śmiertelnym błędem aerodynamicznym", bo:

a) są poniżej środka ciężkości, czyli sama ich praca generuje moment unoszący nos. Jeśli pilot lądując jakimkolwiek dolnopłatem z silnikami pod skrzydłami będzie na granicy przeciągnięcia zdecyduje się odejść i nagle zwiększy obroty, to w samolocie bez wspomagaczy do tego przeciągnięcia doprowadzi. Na szczęście i Boeingi i Airbusy mają systemy podobne do MCAS
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@aceofspades: a to nie jest tak, że na pusto nie poleci szybko? Nie są projektowane pod niższą masę niż robocza a samolot to nie auto, że zabierzemy masy i szybciej śmiga.
  • Odpowiedz
  • 0
@KCPR samochodem można jechać nawet 1 km/h a samolot musi mieć minimalną prędkość w jakimś ograniczonym zakresie
  • Odpowiedz
dane z sensora AOA (kata natarcia)


@aceofspades: nie było podobnej akcji z czujnikami w 737, które powodowały że autopilot wariował? Potem był alarm o zbyt dużej prędkości i po redukcji przez pilotów wolant wibrował bo była za niska prędkość.
  • Odpowiedz