Wpis z mikrobloga

#fallenorder #gry #jedithefallenorder

Pograłem trochę i niestety ale rozczarowanko mocno. Potencjał był w #!$%@?, ale kompletnie spartolony nawet nie tylko pod względem fabularnym (który jest płaski i nijaki), co przede wszystkim gameplayowym. Grafika i animacje miód, to że wrogowie schodzą zwykle na hita od uderzenia lightsaberem też spoko, ogólnie system walki całkiem niezły. Aczkolwiek sterowanie #!$%@?, nie dawałem rady grać na padzie, musiałem przejść na myszę z klawiaturą żeby móc normalnie sterować kamerą i wszystkim innym.

Natomiast to co pogrążyło dla mnie grę to KOLEJNE rżnięcie z dark soulsów elementów gameplayowych. Mogli w tych #!$%@? punktach medytacji wbić zapalony miecz świetlny w ognisko jeszcze. Odnawiający się wrogowie, brak fast travela pomiędzy tymi punktami medytacji jeśli już koniecznie ma być ten backtracking. To nie jest fajne tylko #!$%@?ące, bardzo tani i chamski zabieg mający sztucznie wydłużać czas gry.

Irytujące jest też, że bohater jest na początku gry pozbawiony absolutnie podstawowych umiejętności Mocy jak Force Push czy Force Pull. I jeszcze jakby tego było mało to jedno i drugie to jest co innego i trzeba osobno odblokować (°° Moce telekinetyczne to przecież najbardziej podstawowe i najprostsze ze wszystkich sposobów używania Mocy, praktycznie każdy wrażliwy na Moc umie tego użyć czasem nawet bez treningu, kolejny tani i świński zabieg mający sztucznie wydłużyć rozgrywkę żeby nie trzeba było robić za wielu lokacji i nadrobić backtrackingiem.

Mamy więc technicznie bardzo dobrą grę w której ktoś się uparł że zrobi kolejnego klona Dark Soulsów, w dodatku z #!$%@?ącymi i tanimi chwytami wymuszającymi przemierzanie mocno posranych i skomplikowanych lokacji raz po raz żeby zbierać kolejne kosmetyczne pierdy ze skrzynek. Fabuła też pachnąca mocno Deus Ex Machina gdzie rzeczy się dzieją ponieważ się dzieją, ale w sumie to nic zbytnio ciekawego.

Jak na moje 6/10. Pograć można, ale nie spodziewać się za wiele i chyba nawet lepiej nie zawracać sobie w ogóle głowy robieniem backtrackingu jak sobie twórcy wymyślili, bo to i tak strata czasu.