[MateriaBarionowa]

Pomyślcie, że niektórzy ludzie zachowują się na co dzień w życiu teatralnie wobec Boga. Szczerze wierzą że są obserwowani i oceniani. "Grają" przed Wielkim Jurorem, który oceni ich występek.
Ja wstaje i drapie się po jajach, a nasz aktor musi się zastanowić, bo Pan Jezus patrzy.
Śmieszne to.

#bekazkatoli

[The_Siuks]

Nawet jeżeli tak mają to co? Robią konuś krzywde? Pomyślcie, że są ludzie którzy drapiąc się po jakach tracą czas na myślenie w co kto wierzy. Śmieszne to.

[MateriaBarionowa]

@The_Siuks: nikomu nie robią krzywdę i mają prawo to robić. Nigdzie nie napisałem, że inaczej. Choć można sobie wyobrazić łatwo sytuacje gdy ktoś dostaje po mordzie za to że sobie namalował maryję w tęczy bo nasz aktor chce się popisać przed bogiem i uratowąc wizerunek Matki Boskiej. Wówczas może to być realny problem.

[werdum18]

Nawet jeżeli tak mają to co? Robią konuś krzywde?

@The_Siuks: bardzo często takie osoby mają dzieci i narzucają im siłą swoją wiarę, zasady i poglądy. Ale katolicy już tak mają że bardziej się martwią o embriony po invitro albo o parunastodniowe płody. Jak się urodzi to #!$%@?ć go. Traci prawa człowieka

[u-cichego]

@The_Siuks: no, robią. Dzieciom i ich psychice między innymi

[CzarnaSylweta]

@MateriaBarionowa:
Prawie wszyscy ludzie tak robią.
Poczytaj czym jest hipoteza zwana fazą lustra w psychoanalizie.

[MateriaBarionowa]

@CzarnaSylweta: faza lustra nie polega na przekonaniu że obserwuje nas Jezus i "granie" pod to bycie obserwowanym.

[CzarnaSylweta]

@MateriaBarionowa:
Trochę tak. Zizek w jednym wykładzie do tego nawiązywał. Jak widzisz siebie tańczącego w lustrze to zaczynasz robić to pod publiczkę bo skoro ty siebie widzisz to inni ciebie też widzą. Jezus jest tylko narzuconym widzem czy tam krytykiem. Podczas dojrzewania, człowiek dostaje w prezencie kilku takich obserwatorów (zwykle to najbliższe autorytety), którzy narzucają mu klamry na ekspresję.