Wpis z mikrobloga

@alpejskibarszcz: w teorii tak to wygląda. Czasem nawet paliwo za darmo. Ja w NZ brałem "motorhome" na 7 osób, ale byłem tylko z dziewczyną. Z Auckland do Christchurch, więc po drodze jeszcze prom był, który sam musiałem opłacić, ale czasem firma opłaca. Pełny bak paliwa za darmo, musiałem dolać z 30 litrów, żeby się wyrobić. Jeśli nie weźmiesz ubezpieczenia to masz przy jakimś uszkodzenie "excess". W tym kamperze było to 5000$,
@yeloneck: Właśnie zastanawiam się nad tą opcją w podróży, ale po pierwsze ofert nie ma jakoś stosunkowo wiele, a po drugie to częściej do wzięcia auta widziałem w jakichś zadupiach, a miejscem oddania było duże miasto. Z drugiej strony analizowałem też po prostu takie zwyczajne wypożyczenie kampera i jeżdżenie sobie przez tydzień. Będzie nas 4 osoby, więc musiałby być taki większy żebyśmy się ze spaniem zmieścili. Wydaje mi się, że to
@alpejskibarszcz: na 4 osoby będzie dobre to:
https://www.jucy.com/au/en/campers/au-campers-range/jucy-compass/

Albo droższa wersja - Condo. My mieliśmy Compassa i było spoko, aczkolwiek w samochodzie ciężko się spało, w namiocie ok. Jeśli planujesz podróż jakoś teraz to dobrze przeanalizuj czas i miejsce. Teraz jest dużo dróg zamkniętych, bo są pożary, a zaraz zaczną się powodzie na północy. Ogólnie miasta to miasta, mało do oglądania. W moim osobistym rankingu Nowa Zelandia i tak prowadzi zdecydowanie
@alpejskibarszcz: no ja też właśnie w lutym byłem. Środek sezonu deszczowego

"February is the wettest month. This month should be avoided if you are not a big fan of rain."

Droga od Townsville była zalana i policja nas zawróciła do Brisbane. Jakoś 1400 km.
@yeloneck: O cholipka, to by trochę skomplikowało plany, ale no zobaczymy na miejscu jak będzie. Do tej pory wszędzie na świecie miałem mega szczęście z pogodą, oby mnie nie opuściło ( ͡° ͜ʖ ͡°). A w Outback jechałeś? Na Uluru np?
@alpejskibarszcz: Nie, bo trochę to strata czasu jak nie masz go wiele. Ja byłem wówczas 21 dni, teraz jestem ponownie, ale na dłużej, więc może w przyszłości. Uluru zostało ostatnio zamknięte dla zwiedzających, bo murzyni mieli taki kaprys, jedynie zostaje patrzenie z dystansu.